Cosmo
Nie wiedział ile upłynęło czasu, ale z pewnością niewiele, bo musieli się spieszyć. Mimo wspólnego wysiłku otwartych ran nadal było zbyt wiele. Pierś Toma znikała pod kolejnymi warstwami opatrunków, Cosmo widział i słyszał jego oddech, ale w pewnym momencie nie było już nic. Musieli coś przegapić, zbyt późno przystąpili do roboty.
Cosmo nie wiedział jak zareagować, patrzył tylko tępo na leżące przed nim ciało. CIAŁO! Odłożył bandaż, który trzymał w ręku. Nic nie mówił, spojrzał tylko pytająco na Samanthę.
Albo w głowie ciągle sobie powtarzał: trzymaj fason, to się zdarza, to nie nasza wina, trzymaj fason, trzymaj...
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:00.
|