Na jego zaczepki odpowiadała tylko krzywym uśmiechem, atakowała dalej. Zachłysnęła sie powietrzem ze zdziwienia gdy przeciwnik ją unieruchomił.
-Jesteś bezczelny, wiesz?- zapytała. Mimo wszystko widać było że już sie zmęczyła, oddychała ciężko, na skórze perlił sie pot. -Dałbyś mi z raz wygrać- stwierdziła ignorując jego stwierdzenie o strategi. -Dobra, puść mnie już- poprosiła, i gdy tylko to zrobił odeszła kilka kroków, pochyliła sie, oparła dłonie na kolanach i zaczęła uspokajać oddech. Podniosła głowę aby spojrzeć na Terry'ego. -Mi to już chyba wystarczy- dodała. Wyprostowała sie. -Dobra, ogarnij sie trochę, pospaceruj jeszcze jakiś czas, jeszcze sie twoja whata nie skończyła, a potem powiedz Angaratowi żeby cie zastąpił. Grubo po północy niech mnie obudzi, wezmę wahtę po nim.- machnęła ręką w bliżej nieokreślonym kierunku z bliżej nie określonego powodu i skierowałą sie do swojej kajuty.
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |