Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2017, 10:25   #51
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Właścicielu - Forgione od razu podszedł do karczmarza i włożył mu w chętną pieniędzy dłoń błysk. - Piwo dla naszej trójki i jakiś niezbyt trujący obiad.

Nie czekając na odpowiedź usiadł z Francesciem i Saskią przy jednym ze stolików, miał nadzieję na jakiś mało zaludniony.

- Francesco... Zdaje mi się, że sporo się od siebie zaczęliśmy różnić. Nie sprawimy tym sobie kłopotu?

Francesco zastanawiał się chwilę i na szczęście odpowiedział to, co sam oryginał w myślach:

- To chyba lepiej. Łatwiej nas brać za bliźniaków, co nie? Ale bzdury na bok. Ważniejsze jest pytanie - co dalej robimy?

Forgione kontynuował wypowiedź innego siebie:

- Najpierw rozwiążmy problem cholernej lalki. Jeżeli ten Erwin czy jakikolwiek inny człowiek może zostać przez nią namierzony, to czy nie można w ten sam sposób namierzyć laleczki? Datasfera to nie jest moja dziedzina, jak i cała ta numenera, ale liny mają zazwyczaj dwa końce. I jak się idzie w jedną, to można i w drugą stronę się wybrać.

- Dlatego też warto byłoby lalkę spieniężyć - mówił Francesco - ale kto kupi lalkę, która reaguje na Ermina, nie wiedząc kim jest Ermin? Inaczej dostaniemy za nią śmieszną ilość błysków. Stąd - można jeszcze kupić zapasy wody i pożywienia, najlepszy byłby jakiś szyfr, co produkuje żarcie przez jakiś czas, żeby tego nie nosić. I wtedy możemy tego van Garenkuffa wypytać o co chodzi. A jak nas będzie próbował oszukać, to się go pobije i zabierze wszystko co ma. Zawsze to jakiś zarobek.

Forgione myślał podobnie, z jednym zastrzeżeniem - będzie musiał swojego doppelgangera odesłać do niebytu, żeby podróż była tańsza i łatwiejsza. Żal mu będzie Francesca, bo się już przyzwyczaił, ale ewentualny pościg szukać będzie trójki ludzi, a nie dwójki. Nie wypowiedział myśli na głos, wiedząc, że Francesco i tak się ich domyśla, zamiast tego zwrócił się do towarzyszki:

- A ty co o tym sądzisz, Saskia? Wolisz tu zostać, czy wydajemy ostatnie pieniądze na sprzęt i ruszamy za wolą drewnianego ludzika?
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline