- Zje nas, dobre nie? – Colin szturchnął delikatnie Gnorta, był wyraźnie rozbawiony. – Jak taka ładna kobieta może nam zrobić krzywdę? – na pewno trzeba było coś jej dać, tylko Colin, podobnie jak Gnorst i Mao, zastanawiał się czy chodzi o serce lub lusterko. Widać było, że kobieta lubi się sobie przyglądać, więc raczej chodziło o tą drugą rzecz.
- Nie ma co czekać, zobaczymy, co się stanie – nie czekając na reakcje towarzyszy, podszedł do kufra, otworzył go i wyciągnął lusterko, po czym podszedł bliżej kobiety.
- Proszę bardzo – powiedział cicho i wyciągnął do niej dłoń z lusterkiem. Przełknął ślinę, miał nadzieję, że jednak Liska nie miała racji. |