Berwyn i Theo zaczęli poszukiwania. Bacznie oglądnęli podłogi i ściany. Opukali je, osłuchali, obmacali wszelkie możliwe miejsca, w których można by zainstalować przycisk, dźwignię lub inny mechanizm. Bez rezultatu - albo wejście do skarbca było zbyt dobrze ukryte, albo po prostu go tu nie było.
Draugdin się nudził, stojąc cały czas na czatach i nasłuchując, czy aby ktoś z nielicznych domowników nie zbliża się do drzwi prowadzących do muzeum. Jednak w domostwie panowała cisza i spokój.
Stygijczyk przeniósł swoje zainteresowania do muzeum, po kolei oglądając zgromadzone tam przedmioty. Na początek skupił się na szklanej tabliczce, która okazała się grobową tabliczką należącą do skryby Khenuseta z Urus, syna Antimhsa, syna Setemestefa, syna Bal'Hotha, zmarłego w jedenastym roku panowania Re-Amon-Itha. Znając rodowód zmarłego i miejsce jego pochówku można by z pomocą owej tabliczki pokusić się o przywrócenie mu pozorów życia.
[MEDIA]https://cloudinary-a.akamaihd.net/skinnerinc/image/fetch/w_300,h_300,d_l_wxesge.jpg,c_fit/https://images.skinnerinc.com/full/982/791982.jpg[/MEDIA]
Wąż wyrzeźbiony był z jednego kawałka jasnego, przecinanego ciemnymi słojami drewna. W przeciwieństwie do tabliczki styl jego wykonania nie sugerował Stygii, a raczej Czarne Królestwa lub krainy Piktów. Na wężu nie było jednak żadnych symboli ani napisów, wskazujących do czego ów przedmiot mógł służyć. Makhar chwycił węża za ogon i wtedy rzeźba ożyła, wyginając się i tańcząc niczym prawdziwe zwierzę.