Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2007, 22:20   #28
Stalker
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
Oż kurde! Co jest? Przecież nie piłem! pomyślał Stalker patrząc na ptaka między swoimi nogami (hehe). Przeszukał kieszenie i rzucił ptakowi odnalezione w ich zakamatkach okruszki czegoś podobnego do krakersa. Ptak wyglądał jakby dziękował. Schrupał co było i odleciał.

Stalker przeczytał kartke jeszcze raz i znowu i tak jeszcze 3 razy. Nie rozumiał dwóch rzeczy: skoro koleś chce sie spotkać to po co mówi zagadkami i czemu do cholery nie napisał daty? Jakby sie zastanowić to wszystko podchodzi co najmniej pod kategorię "dziwne".

Stalker postanowił uznać to za halucynacje (wiadomo- tak najłatwiej) i poszedł spać. Rankiem, idąc do szkoły postanowił, że jednak sprawdzi o co mogło chodzić temu porypańcowi. Skoro dostarcza mi listy przez ptaka, no to chyba mnie śledzi czy coś. A wkażdym razie będzie wiedział kiedy wpadne pod basztę.

W szkole zapytał paru kumpli o tą całą basztę. Mało kto o niej słyszał, a tłumaczenia reszty były doś mętne. Dowiedział sie że w parku. Sprawdził jeszcze w szkolnej kafejce internetowej, bo nie chciało mu sie jechać taki kawał do domu, skoro to miało być w parku.
Tu cie mam panie... D? Down czyżby? Sie okaże. i zaśmiał sie na głos. Siostra spojrzała na niego jak na debila, ale o nic nie pytała. Wyszedł ze szkoły i wolnym krokiem skierował się pod basztę...
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...
Stalker jest offline