- Ha - zaśmiał się cicho łowca patrząc na głupią minę elfa który podobnie jak on siedział teraz na posadzce trzymając przed sobą swoje poranione dłonie.
- Dobra robota Tallana - pochwalił Elfkę z uśmiechem . Miał on nadzieje, że reszte uda się załatwić dwójce po drugiej stronie korytarza, bo wracanie do kołowrotu broń boże mu nie odpowiadało.