Strażnik stanowił niemiłą przeszkodę, ale Berwin postanowił podejść do niego i pogawędzić o opactwie, kapitanie, służbie i życiu, i się zaprzyjaźnić, kto wie może w przyszłości przyda mu się taki znajomy.
W sumie nie miał nic innego do roboty, a jak mawiał pewien zakonnik "bezczynność jest wrogiem duszy". |