Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2017, 21:03   #39
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Dalsza część kolacji upłynęła na lekkiej rozmowie, w której dominowała nawałnica, która przetoczyła się przez ziemie Nemerii. Ellisar chwycił w pewnym momencie swój instrument i zaczął wygrywać na nim melodie, którym towarzyszyły słowa opowieści. Wilkołak okazał się być dobrym słuchaczem, siedząc cicho i popijając piwo, a także kiwając z głową z wyraźną aprobatą. Dusza zaś… Dusza najwyraźniej odpłynęła w sen, chociaż czy tak było w istocie, nikt pewien być nie mógł, szczególnie że jej ogon leniwie kołysał się, zamiatając pył z podłogi, a uszy drżały gdy tylko elf przestawał grać. Oczy jednak miała zamknięte, a na jej twarzy malował się spokój.

Po kolacji gospodarz zajął się sprzątaniem i dalszym oprawianiem mięsa, ówcześnie pokazując im pokój, w którym mieli spędzić noc. Pomieszczenie to nie było duże. Ot, wąska przestrzeń, ozdobiona równie wąskim oknem z wąskim łóżkiem i licznymi półkami na ścianach. Pod łóżkiem znajdowały się wysuwane skrzynie, w których wilkołak trzymał pościel i ubrania. Biorąc pod uwagę rozmiary sypialni, dalsza część domu musiała skrywać inne pomieszczenia, chociaż nie licząc drzwi do spiżarni, nie było widać innych.
Moonria usadowiła się na skórach, z których Ulris ułożył dla niej niewielkie posłanie w kącie. Uczynił tak na jej wyraźną prośbę, która stała się zrozumiała, gdy miejsce dziewczynki zajął biały kociak.
- Teraz rozumiem - roześmiał się wilkołak, kiwając głową, po czym wyszedł by nie przeszkadzać im w przygotowaniach do spoczynku.

Dusza zabrała się za nie od razu, wylizując futerko do czysta, iście kocim zwyczajem, chociaż nie zachowując się aż tak otwarcie, jak to kotom się zdarzało. Ellisarowi została misa z ciepłą wodą i ręcznik, który został przez Ulrisa przyniesiony.
W międzyczasie udało się mu uzyskać odpowiedzi na dwa, nurtujące go pytania.
- Dusza i Mizo znają się od piętnastu lat - poinformowała kotka, ziewając szeroko. - Mizo jest towarzyszem odkąd zaistniałam i zostanie nim dopóki istnieć będę lub nie stanie się coś złego - dorzuciła, zabawnie przekrzywiając łebek.
Na drugie z pytań pokiwała zgodnie głową, w efekcie czego po chwili pokój wypełniły łagodne dźwięki kołysanki, która pewnie nawet wilkołaka w trakcie pełni byłaby w stanie uśpić.


Poranek przywitał ich ostrym słońcem zaglądającym przez okno. Duszy nigdzie nie było, chociaż sądząc pod odgłosach nie była daleko bo za oknem. Zajwyraźniej bawiła się przednie bowiem słychać było głównie chichoty i piski. I nie tylko te, które należały do moonrii, bowiem i męski śmiech od czasu do czasu się odzywał. Widać gość z gospodarzem uznali, że zamiast obudzić elfa, pozwolą mu pospać i sami sobie znajdą rozrywkę.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline