21-02-2017, 21:46
|
#10 |
| — Co?
Spojrzała po bracie i ojcu tak, jakby byłą bardziej naćpana od Marka. Nie bardzo docierało do niej, co się dzieje. Mają się przeprowadzić? Wszystko porzucić? Brat nie chce się wyrwać z tego miejsca? Zawsze myślała, że chciał.
— Jeżeli tata mówi, żeby jechać, to jedźmy...
Wlepiła wzrok w podłogę, prosto w mokrą plamę błota, którą ktoś musiał zostawić, wdeptując na kałużę w przedpokoju.
Trzeba było zacisnąć zęby i przyjąć wszystko, co się dzieje. Jak zawsze. Nowe miejsce, nowi znajomi... Wszystko od początku, ale przynajmniej ojciec będzie miał pracę. Wieść nie była w prawdzie zła, wręcz przeciwnie, jednak dla Kelly mieszała się ona z jakąś niewyjaśnioną kapką goryczy. Wolałaby chyba jednak zostać na starym i znanym. |
| |