Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2017, 23:15   #94
Amon
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację



Ultradźwięki z gardła Szept wydarły się niby ostrza, lecąc wprost na swoją ofiarę, ogromny cień. Potwór zadrgał konwulsyjnie i cofnął się, uwalniając tym samym Michę. Kobieta jednak nie potrafiła się ruszyć. Mimo zatkanych uszu czuła ból tak potworny, jakby jej głowa zaraz miała eksplodować. Tymczasem na Cień ta moc miała nieco inny efekt. Ciemność skurczyła się i jakby zbledła. Pokrywała sobą teraz połowę sufitu pomieszczenia. Było widać przez jej materie dwa kokony z ciałami zmarłych. Cień jednak nie wypuszczał ich. Skupił się teraz na pożeraniu zdobyczy, czego efektem... było chwilowe przebudzenie Liama.
- Ostrzegałem… Uwolniłyście to! Nie kontroluję… Posłuchajcie wreszcie. Ja to znam. Nie atakujcie, bo przyciągniecie jego uwagę. Zajęty teraz… Biegnijcie po pomoc, bo któraś może umrzeć. Wie co umiecie! Marco da radę… Poproście Keiko… użyć spokoju najpierw. Więcej was, mniejsze ryzyko. Jeśli nie ufacie, to wąskie wejście… Ten krzyk nie pozwoli mu wyjść… Widziałyście. Uderzcie grupą… Idźcie szybko! Bardzo silny... - jęknął zawodząco.
Szept oddychała przez lekko rozchylone usta, które zaraz oblizała lekko, sycąc się w duchu smakiem małego zwycięstwa nad gorzkim losem, który chwilę temu czekał ją i Michę.
Jaki smak ma śmierć? A jaki zapach? Zimny i słodki. Niepowtarzalny.
Czarnowłosa spojrzała w stronę zbudzonego chłopaka i wysłuchała z uwagą jego słów.
- Spróbuj z nim wygrać chłopaku. Tym razem cię posłucham - oznajmiła mu, po czym przyskoczyła do Michy i złapała ją za rękę wykorzystując strzał adrenaliny i całą parę jaką miała, żeby wyciągnąć koleżankę z tego miejsca i jak powiedział chłopak zebrać więcej osób. I Marco. Do diabła, a skąd on wie o nich wszystkich… Dużo pytań. Mało czasu. Miała zamiar na kopach Michę stąd wyprowadzić, jeśli ta się guzdrać będzie. Obecnie Szept miała nawet gdzieś podciąganie maski z powrotem na twarz, a to już coś.
Micha wypierdalała razem z Szept z zajebanej czarnym szlamem pakamery na autopilocie. Czerep napierdalał ją tak bardzo, że nie mogła się zdecydować gdzie się w ogóle złapać! Czy za uszy, żeby mózg nimi nie wypłynął? czy za nos? żeby nie ulal się tamtędy razem z rzygiem, który cisnął jej się do gardła. Nie było by też złym pomysłem zasłonić oczu, bo kobieta miała wrażenie jakby te miały jej pęknąć. Do tego jeszcze to niekomfortowe uczucie, między szybko przebierającymi teraz nogami, jakby miała się zesrać i zeszczać całkowicie synchronicznie. Jak jakiś pierdolony gołąb!
Szept widząc jak Micha się guzdrze, czego powodem jak się domyślała, był jej głos, sterowała cycatą blondyną, tak by za mocno jej nie szarpać, ale jednocześnie nie zwalniać. Musiały się prędko dostać do Marco. Może i były elitą, ale same nie miały za bardzo szans na wygranie z tym Cieniem.
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline