Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2017, 12:04   #209
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Widdenstein stanął przy palisadzie. Wdrapał się na nią by zobaczyć przedpole i zamarł po chwili.
Jego wzrok skupił się na stawianym do pionu palu na którym był nabity człowiek. Otto otwierał usta czym bardziej w pionie znajdował się pal bo rozpoznawał sylwetkę i osobę na niego nabitą. Był nią Michaił, który niedawno odłączył się od grupy.

Czarodziej wbiegł do głównej sali karczmy i skierował się do kompanów. Wcześniej dobiegając do tłumu obrońców i mieszkańców uspokoił się by nie wzbudzać paniki.
- Michaiła dorwali i na pal nabili.- Zwrócił się dość cicho by nie usłyszały go osoby postronne.
- Do tego był tam dziwny krasnolud, który oznajmił, że Arhaon powraca.- Popatrzył na Khazadzkiego kompana z pytaniem w oczach.
- Miały być zielonoskórzy a pod wioskę ściągnęli krasnoludy chaosu i inne chaosyckie ścierwa.- Mag się wyprostował dumnie, choć to u niego komicznie wyglądało przy jego mizernej posturze.
- Nie ma gdzie uciekać a i tak daleko nie uciekniemy. Jeśli chcą gadać, znaczy nie czują się pewnie. Już pokazali wcześniej, że jak są silni to jadą i niszczą wszystko po drodze.- Przedstawił swoje spostrzeżenia.
- Uważam, że trzeba się bronić.- Wyraził swoje stanowisko Widdenstein.

- Nie opuszczajcie stanowisk. Mieliśmy szczęście, że nie zaatakowali od razu.- Zwrócił się do Dziadygi uprzejmym tonem bardziej przekazując spostrzeżenia niż czepiając się.

Kiedy dziewka odprowadzająca szlachcica pojawiła się podszedł do niej.
- Potrzebny jestem?- Łagodnie zwrócił się do dziewczyny i popatrzył na schody, którymi zeszła.
 
Hakon jest offline