|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-02-2017, 19:12 | #201 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" |
15-02-2017, 00:59 | #202 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
16-02-2017, 16:46 | #203 |
Administrator Reputacja: 1 | Pobudka nie była najmilsza - nawet jeśli ktoś lubi rytmy wystukiwane na bębnach, to z pewnością nie wtedy, gdy walenie w te bębny oznacza zbliżające się hordy wroga. Axel zbiegł do jadalni, by w pospiechu spożyć śniadanie, na które później mogło być za późno. Niestety, poranek prócz śniadania i bicia w bębny, przyniósł i niemiły występ jaśnie wielmożnego szlachcica, który domagał się zwrotu swej własności, a do pomocy przy tym czynie chciał zatrudnić tych, których niedawno oszukał przy wypłacie, czyli Lennarta i jego towarzyszy. - Nie będzie żadnego obcinania palców - powiedział Lennart. - Najpierw musimy odeprzeć atak hordy potworów, potem się dowiemy, co się stało z butelką. Życie jest ważniejsze, niż wszystkie skarby tego świata, a oni - wskazał na chłopów - to nasi sojusznicy. |
17-02-2017, 13:51 | #204 | |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Hakon : 17-02-2017 o 23:20. | |
17-02-2017, 21:18 | #205 |
Reputacja: 1 | Oskar spał głęboko. O dziwo, oprócz kilkugodzinnej warty, nic się w nocy nie działo. Żadnego gobbasa, zabłąkanej strzały ani odległych pochodni. Lecz nic nie trwa wiecznie. Zaczęło się niewinnie. Szlachcica ze snu obudziły bębny. BUM. BUM. -Ja pierdykam...- wstał z bolącą głową. Zanim się zaczął ubierać, sięgnął po butelkę z brandy i pociągnął kilka łyków, z opróżnionego do połowy naczynia. Wyszykowany, z bronią przy pasie, zszedł na dół na śniadanie. Zasiadł do posiłku, kiedy z góry zszedł awanturujący się szlachcic. Oskar zbulwersował się. Wszakże kradzież to ciężkie przestępstwo. A kradzież rzeczy szlacheckiej, to już w ogóle. W jego rodzinnym Averlandzie, to nie skończyło by się na uciętej ręce. Ale dlaczego musiał podnosić wrzask akurat teraz? Kiedy potrzebowali każdego mężczyznę do obrony? Nieroztropnie byłoby teraz zabijać dziadka. Miał za duży posłuch u wieśniaków. Ale nie mogli też zostawić tej sprawy nierozwiązanej. Prawo musi dziać nawet na takim bezimiennym zadupiu. -Chwila, chwila. Spokój. Waszmość usiądź i napij się averlandzkiego wina na uspokojenie.- tutaj wskazał ręką na stołek obok siebie i podał szlachcicowi wino.- A teraz proszę wyjaśnij, co się stało, wszakże kradzież rzeczy szlacheckiej to poważne przestępstwo. |
19-02-2017, 12:12 | #206 |
Reputacja: 1 |
|
19-02-2017, 22:25 | #207 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" Ostatnio edytowane przez Kerm : 20-02-2017 o 08:49. |
22-02-2017, 21:28 | #208 |
Reputacja: 1 | - Nie czas na picie, róbcie co rozkażę jeśli chcecie złota! Szlachcic był wzburzony, bliski wybuchowi szału przez co nie słuchał Was uważnie ani nie dał sobie przemówić do rozsądku.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 22-02-2017 o 21:31. |
23-02-2017, 12:04 | #209 |
Reputacja: 1 |
|
25-02-2017, 13:13 | #210 |
Administrator Reputacja: 1 | Wieści były złe. Podwójnie złe. Co innego stawić czoła bandzie zielonego paskudztwa, co innego hordzie wojsk Archona, których pierwszą ofiarą padł (lekkomyślny, nie da się ukryć) Michaił. Żal było kompana i to nie tylko dlatego, że mógł wspomóc obrońców wioski. Czy, z kolei, wioska znalazła się w niebezpieczeństwie przez to, że napastnicy szli śladami szlachcica, który zdołał ujść z ich łap i, na nieszczęście wieśniaków, tutaj właśnie dotarł, a chcąc ratować swe życie na innych sprowadził kłopoty? Może tak było, a może nie - teraz nie warto się było nad tym zastanawiać, tylko robić wszystko, by ocalić wioskę. Najlepszym wyjściem byłoby pozabijać wrogów, a to nie wyglądało na proste, niestety... - Zajmę stanowisko na północy, niedaleko rzeki - powiedział Lennart, po czym wybrał kilka osób, które miałyby razem z nim bronić wioski w tym miejscu. - No i warto by zostawić kilka osób jako rezerwę - dodał. |