- Pięć koron główszczyzny? Za samoobronę? - szlachcic zaśmiał się gromko - Kupcem powinniście zostać, z powołaniem się minęliście. Ale ja lubię ludzi przedsiębiorczych. - Lothar nadal śmiejąc się zapłacił, doskonale wiedząc do czyjej kieszeni "główszczyzna" pójdzie i ile z niej miasto zobaczy (to zależy od stawki na piwie). Po chwili jednak spoważniał - Ale Twoja w tym głowa, by cyrulik okazał się fachowcem.
Wracających powitał słowami - Widzę, że Wam uciekł. No trudno. - niezależnie od tego co zrobili z łowcą, nie zamierzał płacić kolejnych 5zk.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |