Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-02-2017, 00:05   #151
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang gdy spostrzegł, że Leopold przeszukuje ciało wiedział iż tamten nie dycha. Zwrócił twarz do Axela i pomógł wstać kompanowi.
- Nieźle Ciebie urządził.- Mruknął do podtrzymywanego i gdy Szkiełko wrócił do nich popatrzył na zwłoki.
- Nie można go tak zostawić. Szukają nas w Altdorfie i jeszcze brakuje by tu nasz szukali. Trzeba pozbyć się ścierwa.- Popatrzył na towarzyszy.
- Dasz radę iść o własnych siłach?- Spytał prostującego się Mayera.

Doszli z truchłem łowcy na skraj portu i widząc co się dzieje postanowił by Axel ruszył do reszty a on i Szkiełko gdzieś z boku wrzucą ciało obciążone kamieniami do rzeki.

- Myślę, że jeszcze ktoś o Her Lieberunga może się dopytywać.- Stwierdził Techler kiedy w spokoju znaleźli się na barce i był czas na rozmowy.
- Trzeba nam do Bogenhafen po spadek jechać zanim nowi na trop nasz nie wejdą. Dobrze, że utopiliśmy ścierwo. Dłużej zajmie im kapnięcie się, że już nas nie ściga.- Mag chciał jak najszybciej oddalić się z tej mieściny. Nie chciał ryzykować, że komuś się odwidzi puszczanie ich wolno.
 
Hakon jest offline  
Stary 23-02-2017, 14:01   #152
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Pięć koron główszczyzny? Za samoobronę? - szlachcic zaśmiał się gromko - Kupcem powinniście zostać, z powołaniem się minęliście. Ale ja lubię ludzi przedsiębiorczych. - Lothar nadal śmiejąc się zapłacił, doskonale wiedząc do czyjej kieszeni "główszczyzna" pójdzie i ile z niej miasto zobaczy (to zależy od stawki na piwie). Po chwili jednak spoważniał - Ale Twoja w tym głowa, by cyrulik okazał się fachowcem.

Wracających powitał słowami - Widzę, że Wam uciekł. No trudno. - niezależnie od tego co zrobili z łowcą, nie zamierzał płacić kolejnych 5zk.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 26-02-2017, 20:15   #153
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację


Przed wypłynięciem z Weissbrucku załatwiono jeszcze kilka spraw. Ciało martwego łowcy nagród spoczęło na dnie kanału, z uwiązanym do nogi wiadrem pełnym kamieni. Herr Koelke okazał się w miarę przyzwoitym cyrulikiem, który za kilka szylingów opatrzył co trzeba i dał nawet jakieś maści do smarowania przez kolejne kilka dni. Rotmistrz przyjął zapłatę i zagadką pozostało czy pieniądze trafiły do miejskiej szkatuły i wdowy po zabitym oprychu, czy stały się dodatkiem do pensji strażnika.

Podróż do Bogenhafen zajęła cztery dni. W tym czasie awanturnicy odpoczęli po wydarzeniach jakie miały miejsce w Weissbrucku, a rany co poniektórych zagoiły się nieco. Poza zwyczajnymi obowiązkami na barce nie było nic innego do roboty i większość drogi załoga nudziła się. Wreszcie oczom bohaterów ukazało się otoczone murami miasto leżące nad rzeką Bogen. Gdzieś z dali dobiegały odgłosy zabawy, jednak doki do których zbliżali się były puste i spokojne. Josef przycumował przy nabrzeżu Haagenów.

- No i dotarliśmy - poklepywał wszystkich po ramionach. - Teraz chyba się rozstaniemy,co? Ja muszę pewne sprawy w porcie załatwić i zdać ładunek panu Ruggbroderowi. Chwilę mi w porcie zejdzie. Ale potem może spotkamy się na festynie? Wypijemy co nieco, zabawimy się, potańcujemy z miejscowymi dziewkami! Ach! I przecież zapłata dla Was!

Quartijn wyciągnął z mieszka cztery złote korony i wręczył je Leopoldowi. - To wynagrodzenie za Waszą pracę. Podziel sprawiedliwie.

Josef szybko pomaszerował do kapitanatu i biur Ruggbrodera. Na nabrzeżu zostali sami.
 
xeper jest offline  
Stary 26-02-2017, 22:42   #154
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Leopold miał sporo czasu na dumanie, jak złowieszczym, a niedocenianym w swej potworności elementem świata są wiadra - jedno z nich określiłby jako metaforyczną kropkę, kończącą zapis życia Zielonego Płaszcza, rzecz jasna, gdyby na takie durnoty miał czas walcząc o przetrwanie w szemranych zaułkach miast.
Czas spędzony na barce, poza pomocą w jej obsłudze, mijał mu na intensywnych ćwiczeniach. Różnych wielkości i ciężarów monety, kamyczki, a nawet noże i rożki szkutnicze jakby pojawiały się i znikały w jego dłoniach, rękawach czy nogawkach. Ćwiczenia te prowadził w odosobnieniu, ale czasem paskudne słowo wieńczące porażkę docierało na pokład.
-Dziękujemy, przyjacielu, za wspólną podróż i hojne wynagrodzenie. Może polecisz nam karczmę, w której warto się zatrzymać i miejsca, które warto zobaczyć w mieście - albo kogoś, kto je zna i za niewielką opłatą wskaże? - zagaił szybko Quartijna w porcie. Bądź co bądź Josef, znawca różnorakich przybytków, lepiej ich pokieruje niż jakiś obdarty naganiacz.
Otrzymawszy monety, Leopold zaczął coś mruczeć pod nosem i palce wyciągać, a kto bliżej był, widział, że również te w ciżmach się poruszały. Przeliczenie czterech koron na szylingi i podzielenie uzyskanej sumy na sześć zajęło mu chwilę. Sakiewka Leopolda była wyjątkowo chuda jak na posiadane przez niego dotychczas środki, wydawałoby się jednak, że niby znikąd, z różnych zakamarków szat, butów i pasa, pojawiały się szylingi, które miały za zadanie rozmienić otrzymane złote korony.
 
Reinhard jest offline  
Stary 27-02-2017, 11:11   #155
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang cieszył się, że udało się unieszkodliwić Zielonego Łowcę. Jego zwłoki leżące na dnie rzeki Bogen nie będą znalezione prędko, a i zleceniodawcy nim się spostrzegą, że to Kuftheimer przegrał z Leberungiem.
Mieli czas i mogli szybko działać i rozpłynąć się nim ktoś znowu sobie o tym przypomni.

Te kilka dni na barce upłynęło Techlerowi na studiowaniu księgi i pomocy przy nawigacji barką. Dużo też czasu spędzał na konsekwentnym skupianiu się na różnych rzeczach. Czy to wiatrach magii czy na pracach nawigacyjnych na barce. Szczególnie nocą kiedy gwiazdy były widoczne zdawał się na podpowiedzi od załogi.

W końcu dopłynęli do Bogenhafen. W porcie było luźno i nie było problemów z przybiciem do nabrzeża.
- Josef. Spotkamy się i dzięki wielkie za transport i miłe towarzystwo.- Powiedział przyszły mag wielkiemu przewoźnikowi, który już udawał się załatwiać swoje sprawy.
- Teraz pora na nas. Idźmy może zakwaterujmy się i udajmy się czym prędzej po ten spadek.- Wolfgang martwił się, że ciało łowcy wypłynie zbyt wcześnie i ktoś podejmie ich trop. Lepiej byłoby jak najszybciej załatwić sprawę.
 
Hakon jest offline  
Stary 27-02-2017, 21:59   #156
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Któż z nas najlepiej potrafi się targować? - Zastanawiał się na głos Lothar, pakując w zgrabny tobołek zbędną kolczugę i broń zdobytą na mutantach - Najwyższa pora to sprzedać, a za zarobione pieniądze kupić te opończe, o których rozmawialiśmy. A jak poznają we mnie szlachcica, to wszystko stanie się nagle minimum dwa razy droższe.

Pożegnał się z kapitanem, dopytał, ile planuje tu zostać i czy nie potrzebuje pomocy w czymś. Polubił starego obserwując jak "dowodzi" załogą. Mimo zupełnie różnych podejść kapitana i szlachcica, najwyraźniej także metody kapitana skutkowały i tę naukę Lothar postanowił sobie przyswoić.

Słysząc Otta uśmiechnął się widząc taki poziom entuzjazmu i energii, postanowił jednak nieco ostudzić emocje przyjaciół: - Nie wiem czy powinniśmy wymachiwać Liberungiem na prawo i lewo. Ten w zielonej opończy mógł nie być jedynym wynajętym, by go przechwycić. W tych papierach co je znaleźliśmy przy Liberungu coś było o jakiejś kancelarii, może by się tam rozejrzeć, rozpytać najpierw? Nie pamiętam czy był na nich adres, ale jeśli tak to zróbmy rozpoznanie najpierw.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 28-02-2017, 15:11   #157
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Koniec wieńczy dzieło... a dla Axela końcem było dotarcie (szczęśliwe) do Bogenhafen. Nie do końca co prawda doszedł do siebie, ale miał nadzieję, że wnet będzie w pełni sprawnym członkiem tej drużyny.
Nie sądził, że posłanie łowcy nagród na dno to koniec kłopotów, a żeby się spotykać z kłopotami warto było być w pełni sił i zdrowia.

- Dziękujemy za pomoc w dotarciu do Bogenhafen - powiedział, żegnając się z Josefem. - Jaką karczmę polecasz na nocleg?

Festynem mniej był zainteresowany; wolał odpocząć.

- Znajdźmy nocleg, zjedzmy coś, wypijmy, a testamentem zajmiemy się od rana - zaproponował, gdy Quartijn poszedł załatwiać swoje interesy.
 
Kerm jest offline  
Stary 28-02-2017, 20:26   #158
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Gdy barka dobiła wreszcie do portu rzecznego w Bogenhafen uśmiech zakwitł na twarzy Bernhardta. Wciągnął w nozdrza smak nieświeżych ryb, posłuchał głosu ptactwa i westchnął z błogości. Ostatnie dni gryzł się faktem zabicia - choćby i z konieczności - jednego z opryszków wynajętych przez Zielonego Łowcę. Teraz, gdy byli u kresu podróży, można było odciąć się od wydarzeń feralnej nocy grubą kreską.

- Świecie... Wróciłem - wymamrotał do siebie. - Teraz tylko zainkasować spadek i mogę byczyć się do końca życia ku uciesze Ranalda.

Oparł jedną nogę na relingu, wychylił się i splunął siarczyście w nurt Bogen.

- Zatem potwora z Bogen nie uświadczyliśmy. Znaczy los nam sprzyja. Teraz zaś czeka nas festyn i fortuna. Ha, ha! - zaklaskał w dłonie. - Panie Quartijn pięknie Panu dziękujemy za transport. Polecamy się na przyszłość.

Na przestrogi Lothara pokiwał głową.

- Masz rację, towarzyszu. Nie będę się afiszować imć Lieberungiem. Raczej pozwolę działać reszcie. Wezmę zatem fanty i sprzedam na rynku z zyskiem. Do kancelarii prawniczej pójdę jak się wywiecie co i jak. Teraz pozwiedzam, wezmę może udziału w konkursach. Może jaką pannę spotkam i uderzę w konkury? Zjadłbym, popił, w karty pograł. Ktoś chętny?
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 28-02-2017 o 20:29.
kymil jest offline  
Stary 28-02-2017, 21:10   #159
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
Dalsza część podróży odbyła się, chwała Sigmarowi, już tak jak w wyobraźni Maximiliana powinien odbywać się spływ rzeczny. W ciszy i spokoju przerywanymi jedynie chwilami radosnego wieczornego pijaństwa. Noga goiła się dobrze i choć do fikania niczym kozica Maksimowi trochę jeszcze brakowało, to wszystko było na dobrej drodze i mógł się on już bez problemu poruszać bez niczyjej pomocy. Gdy schodzili z barki uścisnął doń Pana Quartijn i pożegnał się z nim z uśmiechem.
- Prowadźcie tedy Panowie - powiedział do towarzyszy - Przeżyliśmy kolejny dzień, trzeba to uczcić -
 
__________________
Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy
czajos jest offline  
Stary 01-03-2017, 20:56   #160
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Jak dla Was, to Kraniec Podróży. Ceny nie za wysokie. Żarcie dobre, łóżka czyste i przede wszystkim duży wybór trunków - Josef polecił gospodę. - Traficie bez trudu. Stąd idźcie do głównej ulicy Hafenstrasse i nią do Świątyni Sigmara, potem dalej prosto Nulner Weg ku bramie i murom miejskim, za którymi rozstawił się targ i festyn. A potem w Duller Allee i na jej środku, po prawej stronie jest gospoda. Łatwo trafić.

Trafienie rzeczywiście okazało się proste. Po drodze minęli ratusz i zadbane kamienice, mieszczące biura, warsztaty i sklepy, gdzie można się było zaopatrzyć we wszystko, za odpowiednią cenę oczywiście. Kraniec Podróży był przyzwoitym lokalem, zgodnie z tym co mówił Marienburczyk. Ale był jeden problem - ze względu na odbywające się święto, za nic nie szło dostać miejsca. I tu na arenę wkroczył Herr Essing, który zażądał lokum dla siebie i swej świty. I oczywiście, gdy tylko błysnął pierścieniem i przytoczył swoje koligacje pokoje się znalazły. Co prawda tylko dwa i to do tego na drugim piętrze, ale za to w całkiem przyzwoitej cenie, chyba nawet nie zawyżonej z powodu Shaffenfest.

Bernhardt wziął wszystkie zbędne przedmioty jakie drużyna miała na sprzedaż i wyruszył za mury miejskie. Od razu utonął w tłumie ludzi, którzy przelewali się między straganami z towarem wszelakim, zagrodami z bydłem, namiotami wróżów i jasnowidzów, wozami Stirganów, grupami popisujących się akrobatycznym kunsztem cyrkowców i przyciągających gawiedź teatrzyków kukiełkowych. Kręcił się i kręcił, wykorzystując swój wrodzony spryt i w końcu udało mu się opchnąć towar za niemal pięćdziesiąt złotych koron. Zadowolony przystanął przy drewnianej estradzie, gdzie rozbrzmiewały głosy fisharmoni, okaryny i basetli. Niziołcze trio przygrywało aż miło, a co bardziej ochotni z widzów puszczali się w tany.

Reszcie nie szło tak dobrze. Wypytywanie o ulicę Garten Weg, na której miała być rzeczona kancelaria skończyło się w kilku przypadkach wzruszeniem ramion i odpowiedzią, że w mieście nie ma takiej ulicy. Ulic o podobnej nazwie też nie było. Trzeba było spróbować inaczej, pytając o kancelarię. Ale i tutaj klops. Nikt nie słyszał o Lochu, Stochu i Barlu. Nawet domniemana konfraternia, gdy pytali w innych biurach adwokackich.
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172