Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2017, 19:42   #49
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wilhelm wojennym człowiekiem nie był, lecz i on wiedział, że dobre rozeznanie to połowa drogi do sukcesu. Nie był również czarnowidzem, ale wolał, tak na wszelki wypadek, sprawdzić, jakie są możliwości opuszczenia klasztoru bez wiedzy i zgody pana kapitana. który, zdaniem Wilhelma, nieco zbyt gorliwie interesował się zdrowiem psychicznym gości.
W normalnych warunkach dbałość o czyjeś zdrowie byłaby mile widziana, ale jakimś dziwnym trafem Wilhelm nie tęsknił za nadopiekuńczością. Wprost przeciwnie.

Napotkani mnisi zdali się magowi niezbyt chętni do rozmowy, jednak w pewnym momencie Wilhelmowi wpadł w oko człowiek w wieku, na oko sądząc, bardzo podeszłym. A tacy ludzie zwykle mieli i chęć do rozmowy, i wiedzę.
No chyba że dopadł ich brak pamięci...
Jednak ewentualną rozmowę musiał zostawić na później - nie wypadało się spóźniać na posiłek. Dla spóźnialskich mogło nic nie zostać, a Wilhelm nie zamierzał chodzić po prośbie do kuchni.

* * *

- Jeśli wierzycie w to, że starzy ludzie dużo wiedzą i są bardzo rozmowni, to chyba będzie z kim porozmawiać - powiedział. - Ma ktoś ochotę spróbować? W wieży nad skryptorium widziałem człowieka, który na oko sądząc pamięta czasy, gdy budowano ten klasztor.
 
Kerm jest offline