Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2017, 02:03   #252
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Na pytanie Yuteala, czy pytam o jakąś Zagładę, skinęłam raz głową. No tak, pytam się, bo podobno w tym świecie przydarzyła się jakaś apokalipsa, w sumie o nią mi się rozchodzi. Przysłuchuję się jego odpowiedzi, a potem na myśl przychodzą mi różne rzeczy. Odruchowo mój umysł próbuje to wszystko poskładać w całość, ale brakuje mu informacji, więc drąży wszystko, co i jak się da w pamięci. Przekopuje się przez informacje z narady, ale wybrakowane, bo nie usłyszałam, co Niebieski mówił za pierwszym razem - pamiętam, że mówił, że panaceum na dolegliwości Liski znajdziemy w ruinach albo to będzie ich zniszczenie, ale nie chcę się przyznawać, że nie wszystko słuchałam, więc się zamyślam. Zagapiłam się na ruiny, mogło to dziwnie wyglądać z boku, tak jakbym się poważnie zawiesiła. Jeszcze brakuje tego, żeby Niebieski przebadał, czy wszystko ze mną porządku, a ja nie mam na to najmniejszej ochoty dawać mu pretekstu, żeby mnie badał. Nawet rękawic nie zwykłam chętnie zdejmować pomimo pogody (zresztą wcale mi nie jest znowu tak gorąco, bo jakby tak było, to chodziłabym mniej odziana, ale to sza~!), to tym bardziej nie zamierzam zdejmować z siebie czegokolwiek.
Właściwie – ruiny też mnie ciekawią. Może tam spotkam tego chuja, który o mały włos nie zaszlachtował Liski i policzę się z nim jak należy – za to, że tknął jednego z naszych.
- Yy, ekhm... - umysł mi się rozbrykał i nie miał chyba zamiaru poprzestać na ekstremalnym przetwarzaniu informacji. Potrząsam głową, przeciągam się, tając swoje zamyślenie. - To ile lat temu ta kometa spadła? I w którym miejscu, wiesz może? - bo na myśl przychodzi mi głupia teoria o tym, że - Mogła spaść gdzieś na miejsce tych ruin? - wskazuję na nie.
Przy okazji przypomina mi się coś jeszcze.
- Zanim zaatakowano nam statek, Wojak powiedział coś takiego, że gdzieś nieopodal jest miasto ze złymi stworami. Sądzisz, że ta kometa, te ruiny i te potwory mogą mieć coś ze sobą wspólnego? - kończę chwilowo zadawać pytania Yutealowi.
Prawie zapominam, że mam pilnować nie tylko Yuta, ale i olinowań i mechanizmów cumujących. Szczęśliwie mi się to przypomina. Co prawda inni też mogliby tego pilnować, ale... jakoś nie umiem tego tak zostawić. Pewnie to moja słabość, że nie lubię na kimś polegać, ale często jakaś sytuacja mnie do tego zmusza. Było tak przy chorobie szefa czy przy obronie statku albo ogłuszaniu Liski. A, nie wspomniałam Lisce, że to ja kazałam Wojakowi ją ogłuszyć i pretensje powinna mieć prędzej do mnie, ale to tak na marginesie - może jakimś cudem kto inny jej tego NIE uświadomi, bo ja się nie palę do tego, żeby przed nią przyznawać się do moich decyzji odnośnie jej.
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 26-02-2017 o 02:43.
Ryo jest offline