Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2017, 14:04   #38
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Na propozycję Babci Kwiatek i 'prośbę' Wróblicy Igor skinął głową i powiedział, wręczając blanta starszej pani by czyniła swoją magię.
- To całkiem dobry pomysł. Jestem pewny, że ktoś z naszej Gwardii da sobie upić krew. W końcu obniżenie jej ilości w organizmie stymuluje wytwarzanie nowej, a to jest wielce zdrowotne. W końcu od zarania dziejów upuszczanie krwi było jednym z sposobów na zapewnienie żywotności i zdrowia.

Następnie przyszła kolej by odpowiedzieć na dalsze pytania. Na które to miał dobrą wiadomość. No, powiedzmy.
- Rozpocząłem ciężką pracę nad skargami naszych duchów. Zajmie to trochę czasu, ale powinno pójść w miarę gładko. Przewiduję, że w ciągu najbliższego miesiąca powinny wszystkie zostać załatwione pozytywnie. Tyle w gestii wstępnych wyliczeń, choć zakładam, że stanie się to wcześniej. Wszystko zależy od zmiennych które są poza moim zasięgiem.

Pogładził brodę w wielkim zamyśleniu opierając się o o ścianę. Miał pomysł co zrobić z Witkowskim. Najlepsze pomysły zawsze wychodziły przypadkiem podczas pracy z ludźmi. Można powiedzieć, że działały "na drugim kanale" niezależnym od głównego, świadomego.

- Mam też pomysł co zrobić z Witkowskim, ale dla pewności będę musiał trochę pogrzebać. Jak się uda zyskamy cennego sojusznika. Jak nie to nic wielkiego się nie stanie i otworzą się furtki do dalszej pracy nad nim. - Lisi, cwany uśmiech pojawił się na jego twarzy - Muszę tylko wybadać dokładnie co mu siedzi w głowie, a dalej pójdzie bez problemów myślę.

Zaśmiał się lekko jakby czymś rozbawionym. Tak, zdecydowanie planował sprawić by UBek jadł mu z ręki. Potrzebne było tylko upewnić się kilku rzeczy i pociągnąć za odpowiednie sznurki. Choć nie należał do osób szczególnie religijnych, gdyż religię uważał na jedną z fasad Kłamstwa, to mimo wszystko zanucił sobie zapewne wszystkim znaną piosenkę... a mianowicie "Barkę". Ludzie byli jak ryby. Odpowiednia pora, odpowiednia zanęta, odpowiednia przynęta i wszystko szło gładko!

- Rozumiem, że nie chcemy się wiązać zbytnio z Zakonami...
- stwierdził adresując Śmietankowego Szamana - ...ale nawet oni nie są szaleni na tyle by porywać się na księżyc. Mają większe zmartwienia z Wieszczami Tronu którzy dość aktywnie działają w naszym rządzie i kościele, by rozciągać front. Nie mniej mogą być pożyteczni. Zostawcie to mi. Może moja pozycja w Srebrnej Drabinie nie jest nadzwyczajna, ale mam swoje bonusy i przywileje.

Oj tak, miał je i miał zamiar je rozszerzyć. Książki, łapówki, zacieśnienie personalnych relacji. Zabawne jak dobrze się złożyło, że akurat tutaj trafił. Choć Igor zapewne nigdy przed nikim tego nie przyzna, ale szanse by się wybić wzrosły drastycznie od kiedy został wplątany w sieć Zielonej Arkadii i miał zamiar z tego skorzystać. Jedyną przeszkodą były jego znikome ilości zdolności, ale w polityce magów nie to się liczyło. Przynajmniej nie tak bardzo jak w innych Zakonach...

- Na polowanie jak najbardziej chętny. Przyda się rozruszać kości i po praktykować trochę mojej sztuki. Tym bardziej, że ostatnio nie miałem większych ku temu możliwości. - stwierdził lekko, uśmiechając się przy tym uroczo. W końcu rozwój zdolności magicznych przychodził z praktyką. Kim byłby gdyby nie skorzystał na tym?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline