26-02-2017, 19:40
|
#134 |
| Berthold otrząsnął się po uderzeniu kitą w nos, kichając. Odprowadził wiewiórkę zirytowanym spojrzeniem, ale nie mógł mieć do niej pretensji. Wydawało się, że naprawdę starała się pomóc, chociaż pewnie jakiś drapieżnik byłby bardziej przydatny dla jego celów.
Zastanawiał się co dalej - może jego towarzyszom w faktorii lepiej idzie zdobywanie informacji, czy powinien do nich dołączyć? Jednak nie spieszył się, chciał trochę jeszcze nacieszyć się aurą lasu. Postanowił ponownie przybrać ptasią postać i przelecieć nad lasem wokół faktorii - kto wie, może Rudolphus wyszedł z faktorii w celu odprawienia rytuału lub w jakimś innym niecnym celu? |
| |