Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2017, 20:15   #153
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację


Przed wypłynięciem z Weissbrucku załatwiono jeszcze kilka spraw. Ciało martwego łowcy nagród spoczęło na dnie kanału, z uwiązanym do nogi wiadrem pełnym kamieni. Herr Koelke okazał się w miarę przyzwoitym cyrulikiem, który za kilka szylingów opatrzył co trzeba i dał nawet jakieś maści do smarowania przez kolejne kilka dni. Rotmistrz przyjął zapłatę i zagadką pozostało czy pieniądze trafiły do miejskiej szkatuły i wdowy po zabitym oprychu, czy stały się dodatkiem do pensji strażnika.

Podróż do Bogenhafen zajęła cztery dni. W tym czasie awanturnicy odpoczęli po wydarzeniach jakie miały miejsce w Weissbrucku, a rany co poniektórych zagoiły się nieco. Poza zwyczajnymi obowiązkami na barce nie było nic innego do roboty i większość drogi załoga nudziła się. Wreszcie oczom bohaterów ukazało się otoczone murami miasto leżące nad rzeką Bogen. Gdzieś z dali dobiegały odgłosy zabawy, jednak doki do których zbliżali się były puste i spokojne. Josef przycumował przy nabrzeżu Haagenów.

- No i dotarliśmy - poklepywał wszystkich po ramionach. - Teraz chyba się rozstaniemy,co? Ja muszę pewne sprawy w porcie załatwić i zdać ładunek panu Ruggbroderowi. Chwilę mi w porcie zejdzie. Ale potem może spotkamy się na festynie? Wypijemy co nieco, zabawimy się, potańcujemy z miejscowymi dziewkami! Ach! I przecież zapłata dla Was!

Quartijn wyciągnął z mieszka cztery złote korony i wręczył je Leopoldowi. - To wynagrodzenie za Waszą pracę. Podziel sprawiedliwie.

Josef szybko pomaszerował do kapitanatu i biur Ruggbrodera. Na nabrzeżu zostali sami.
 
xeper jest offline