Jacek Krzycki
- Szczerze ? Nie bawią mnie takie gry, więc wolałbym sprawę wyjasnic szybko. Żarty o męskich nałogach pani Anno ( ostatnie słowa mocno zaakcentował) też mogłaby sobie pani darować.
- Nie chciałem być nieuprzejmy - zreflektował się - ale sama musi pani przyznać, że powoli sytuacja zaczyna wyglądać absurdalnie. Karteczki z ostrzeżeniami, samolatające butelki, czort wie jeszcze co ? Tu raczej braciszka Cadfaele'a chyba potrzeba.
- Nie ma na co chyba czekać, chodzmy z tym..., tą karteczką do opata, w końcu to jego cyrk i jego małpy.
Postarajmy się sprawę załatwić od ręki. I proszę wziąść aparat, może sie przyda - z premedytacja wyciągnął Camela z pomiętej paczki.
- Chyba pani się nie obrazi ? To było to co Czesi nazywali "to je ono", afera, a w środku niej on, czyli lekko zalkoholizowana rybka w akwarium pełnym tajemnic. Może znowu materiał na naprawdę dobry artykuł sie kroi ? |