W leczeniu nie na wiele by się Garidan przydał - najwyżej zdołałby dobić nieszczęsnego zwierzaka, nad uratowaniem którego tyle się natrudzili.
Podobnie jak i w wyprawie do wraku "Jeniviere", bo w skakaniu po skałach wprawy zbyt wielkiej nie miał. Wprost przeciwnie - był przekonany, że wnet zdołałby dostarczyć Freyi kolejnego pacjenta.
- Sprawdziłeś, czy mają w kieszeniach coś ciekawego? - zwrócił się do Ishirou, który zdążył zgromadzić na brzegu kolejny stosik skarbów.
Warto było zabrać każdy drobiazg, nie mówiąc już o tym, że trzeba było pozbyć się zwłok, zanim zaczną śmierdzieć.
No a potem Garidan chciał sprawdzić, czy w jamie, z której wyłaziły potwory, nie znajdzie się coś ciekawego lub przydatnego. |