Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2017, 15:42   #1357
Czarna
 
Czarna's Avatar
 
Reputacja: 1 Czarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputację
pisane do spółki z Pipboyem

Sześć łusek, sześć strzałów oddanych do kolesia, którego Skye pewnie widziała na stołówce, ale nie kojarzyła który to konkretnie. Spięła się wyraźnie kiedy padło imię. Tom. Znała jednego Toma, dobry facet. Porządny, sympatyczny. Cel zabójcy też taki jest?
Pokręciła głową, słysząc odpowiedź przez krótkofalówkę.
Był, nie dało się nic zrobić. Obracała dziwną, srebrną łuskę między palcami, pochylając nisko głowę. Srebrna, nie złota. Zwykle w użyciu były te drugie.
- Rem 223 - mruknęła, podrzucając metalowy walec i łapiąc go gdy opadł na podstawioną rękę, a tą wyciągnęła do Morrisona - Spójrz.

- No. - kiwnął głową szturmowiec biorąc do ręki łuskę. Kaliber 223 Rem. Jeden z bardziej standardowych. Ale materiał jakim była pokryta łuska już nie. I sześć łusek. Na słuch pamiętał, że strzały oddano bardzo szybki, nawet triplet. Cywilne czy myśliwskie modele broni raczej nie miały takiego trybu ognia. A myśliwskie sztucery często miały 5 naboi w magazynku no rzadziej dziesięć. Chyba, że jakaś bardziej uniwersalna konstrukcja do której można było wpiąć mag z broni wojskowej na przykład. Ale ten tu na standardowy nabój nie wyglądał. - Ktoś się dorwał do jakiejś mało standardowej partii nabojów albo ma jakieś elaborowane własnym sumptem. Ale ma pewnie broń szturmową jak M 16 czy coś podobnego. - powiedział Morrison chowając łuskę do kieszeni. - Dasz radę pójść jego tropem? - zapytał Sharp.

Kucali obok siebie, nie dzieliło ich więcej niż krok wolnej przestrzeni. Skye spięła się, rzucając głową dookoła i słuchała. Elaboracja, sumptem - czarna magia, nie jej działka, ale dobrze że ktoś rozpoznawał temat, potrzebowali każdej informacji.
- Dam, o ile nie zadepczecie śladów jak pod barem - wskazała palcem na wgniecioną ziemię, potem na powalony pień starego drzewa - Był sam, pojedynczy strzelec. Przyszedł od strony lasu. Znalazł osłonę, oparł o nią broń na dwójnogu. Widzisz te dwa zarysowania w spróchniałej korze? - spytała, prostując kark i spoglądając na Nowojorczyka spod kaptura. Prześwituję między liśćmi słońce położyło się plamami na oszpeconej twarzy - Dość szeroki rozstaw, nie miał gumowych kopytek na końcach nóżek, stąd tak głębokie bruzdy. Po wszystkim wrócił tą samą drogą. Może wasz medyk powie coś więcej o samej amunicji... i przykro mi. Musieliście się znać z tym Tomem.

- Dziękuję. Tom był dobrym kolegą. Eee… - słuchał tego co kobieta ma do powiedzenia ale jakoś tak jak akurat spojrzał na nią z bliska a ona akurat spojrzała na niego z bliska dojrzał co dotąd skrywał cień kaptura. Blizna na ćwierć twarzy jak od jakiegoś oparzenia czy co. Kontrast z raczej ładną twarzą tej brzydkiej blizny był olbrzymi. Skóra wyglądała jak jakoś poparzona czy stopiona. Tego się nie spodziewał więc na moment stracił wątek i zająknął się. Przymknął na chwilę oczy i podrapał się po skroni by jakoś zamaskować tą gafę. Postanowił przejść do tego o czym rozmawiali.
Popatrzył na ślady na drzewie i ziemi jakie wskazała mu tropicielka. Sam by pewnie to przegapił. Ale teraz jak mu wskazała to widział.
- Broń z optyką i dwójnogiem strzelająca 223 Rem i to ogniem szturmowym jeśli trzeba. - podsumował co już wiedzieli. Nadal mogła to być jakaś M 16 ale dwójnóg i optyka no i te niezbyt standardowa amunicja wskazywały, że dodatki były już dość charakterystyczne. - Ciekawe, jak to ktoś miejscowy to może i miejscowi by wiedzieli kto ma podobny zestaw. - zastanowił się chwilę. - Dobra to prowadź. Ja pójdę trochę za tobą, reszta nadal w klinie jak do tej pory. - Niezbyt wiedział jak zareagować na widok twarzy dziewczyny z bliska. Nie wyglądało to ładnie choć sama w sobie nie była to brzydka twarz. Blizna pospołu odpychała go ale i budziła ciekawość. Ostatecznie jednak postanowił udawać, że nic się nie stało bo i tak musieli dorwać gnojka który zastrzelił Toma. Poza tym nie miał pomysłu ani jak spytać o to by jakoś znośnie zabrzmiało. Może potem.

- Sześć strzałów, na moje ucho szybki ogień samopowtarzalny. Egzekucja - Sharp pochyliła kark, wracając do obserwacji terenu pod stopami. Strzeliła kostkami dłoni i wstała, poprawiając nakrycie głowy i twarzy przez co jej miny nie dało się dostrzec - Pojedynczy napastnik, ukryty i atakujący z dużej odległości. Przygotował teren, zapewnił sobie bezpieczną drogę odwrotu. Zawodowiec - otrzepała ręce patrząc na ślady w miękkiej ziemi i ruszyła do przodu - Nie ma co tracić czasu. Uważajcie na głowy... i nie zadepczcie śladów.
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead.

Ostatnio edytowane przez Czarna : 27-02-2017 o 21:29.
Czarna jest offline