Wiktoria
Spojrzała spokojnym wzrokiem na anioła.
-Nie bój się. Ja już raz umarłam... Achernar ale z Ciebie dowcipniś- uśmiechnęła się krzywo.
Biegła ciągle przed siebie. Zacisnęła pewniej rękę na włóczni. Boże mniej nas w opiece... W imię Ojca i...- zaczęła się modlić w myślach.
-Vincencie. Wierz, Ojciec nam pomoże.- powiedziała do anioła. |