Panda

Wiktoria
Spojrzała spokojnym wzrokiem na anioła.
-Nie bój się. Ja już raz umarłam... Achernar ale z Ciebie dowcipniś- uśmiechnęła się krzywo.
Biegła ciągle przed siebie. Zacisnęła pewniej rękę na włóczni.
Boże mniej nas w opiece... W imię Ojca i...- zaczęła się modlić w myślach.
-Vincencie. Wierz, Ojciec nam pomoże.- powiedziała do anioła.

 

Andregor

wskakuje na jednego z czarnych koni i rusza za Sabrel.w czasie jazdy zaczyna jeszcze bardziej przyśpieszać,jeszcze nigdy tak szybko nie jechał i miał nadzieję że koń sie zbytnio nie zmęczy.Oby nie było za późno

 

Dreak

-Achernar, taki twardziel z ciebie. -Podszedł do niego i szepnął do ucha. -Jest wiele gorszych rzeczy niż śmierć... Uwierz mi. -Wyszedł i się rozgląda. (Co zobaczył MG??)

 

__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."

raven72

Wyszedł za Zar'Rociem przez ramię rzucając Wiktorii:
-Wierzę.To chyba jedyne co mi zostało:Wiara.

 

Dreak

-Aniele, znasz Archaniołów Piotra i Mateusza?? -Popatrzył na anielice.- Chyba każdy ich zna. A Arniwala?? Ahh.. Pewnie nie spadł na dno pracuje obecnie dla Szatana tak jak Rikader choć teraz znany jako Azrakoc którego pokonałem i uwięziłem za pomocą Archanioła Gabriela. Pewnie cię dziwi że cień za wszystkich z niebios i czeluści wielu to moi przyjaciele i stąd i stąd. Mogę cię polecić Gabrielowi, to za jego sprawą stałem się cieniem ale nie żałuje. A zresztą co ja ci będę opowiadał, powiedz co u nich.

 

__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."

Achernar

- Dlaczego od razu na mnie naskakujecie? - obruszył się. Ja też czasami jestem o krok od śmierci. A nawet kiedyś... - przerwał i ruszył dalej.

 

Dreak

Jego wzrok zatrzymał się na Niziołku. -Bo zawsze stawiasz się w takiej sytuacji. -Odpowiedział ze spokojem Niziołkowi i wrócił do oczekiwania na odpowiedź od Anielicy.

 

__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."

Alaron Elessedil

Alaron

Tancerz wskoczył na drugiego z czarnych koni i szybko szepnął "hlaupa", a koń ruszył. Pospieszył ogiera, aż zrównał się z Sabrel i wykrzyknął pytanie:
-Możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy, co nas tam może czekać i trochę poopowiadać?-tętent kopyt zagłuszyłby zwykłą wypowiedź, lecz nie mógł krzyku.
Alaron siedział pochylony, by uzyskać jak najbardziej aerodynamiczną postawę.

 

Ravine

Alaron i Dangar
Koń elfki przebiegł bramę i pogalopował w stronę lasu. Usłyszeliście w umysłach głos elfki:
-To nie czas na pytania...
Kiedy dojechaliście do lasu elfka zeskoczyła z konia i zagłębiła się w las wyjmując miecz.
Reszta
Gdy wyszliście zorientowaliście się że jesteście na arenie. Co gorsza przyszło wam walczyć z... Lirael i Samethem. Usłyszeliście w umysłach głos elfki:
-Udawajcie że z nami walczycie. Musimy zdobyć trochę więcej czasu...
Kiedy słowa elfki przeminęły w waszą stronę zaczął biec, ciągnąc miecz po ziemi, Sameth. Lirael zakreśliła mieczem kilka znaków a waszą stronę poleciało 6 szmaragdowych kul energii.

 

Dreak

Zatrzymał kulę z łatwością nie dość że nie był to mocny czar to jeszcze był lepszym magiem od nich przynajmniej kiedy byli uczniami. Podbiegł do Lirael -Czarna róża spadła na psy tak?? ehh... Chcesz stąd uciec czy zdobyć jakieś informacje??

 

__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."