Nawiązywanie nowych znajomości było dość męczące - wrażeń Randulf miał pod dostatkiem. No i mnóstwo rzeczy do przemyślenia. Fakt - niektórzy byli zwykłymi mieszkańcami wioski, ale inni... Taki Dorian na przykład... Czy uwięził w piwnicy dziewczynę, czy dopiero to planował? Co do Sary... Tu raczej chodziło o jej przyszłość - kiepską, jak widać. Z tym, że nic na to nie można było poradzić. W przeciwieństwie do grabarza. Gdyby tak go przycisnąć i wydusić z niego całą prawdę o konszachtach z Gafą, może by się udało wyjaśnić kilka spraw. Czy chodziło o kradzież zwłok, czy o jakieś inne ciemne interesy? W każdym razie coś można było zdziałać.
Tylko czy mógł powiedzieć komukolwiek o swych wizjach? Na przykład Oswaldowi? A nuż by się udało kogoś uratować. Albo i usunąć z tego świata, by kto inny był bezpieczny.
- Musimy później porozmawiać z grabarzem - powiedział cicho do Oswalda.
Przy okazji chciał sprawdzić, jakie wizję zobaczy, gdy dotknie Toma, a potem Alberta. |