Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2017, 20:26   #158
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Gdy barka dobiła wreszcie do portu rzecznego w Bogenhafen uśmiech zakwitł na twarzy Bernhardta. Wciągnął w nozdrza smak nieświeżych ryb, posłuchał głosu ptactwa i westchnął z błogości. Ostatnie dni gryzł się faktem zabicia - choćby i z konieczności - jednego z opryszków wynajętych przez Zielonego Łowcę. Teraz, gdy byli u kresu podróży, można było odciąć się od wydarzeń feralnej nocy grubą kreską.

- Świecie... Wróciłem - wymamrotał do siebie. - Teraz tylko zainkasować spadek i mogę byczyć się do końca życia ku uciesze Ranalda.

Oparł jedną nogę na relingu, wychylił się i splunął siarczyście w nurt Bogen.

- Zatem potwora z Bogen nie uświadczyliśmy. Znaczy los nam sprzyja. Teraz zaś czeka nas festyn i fortuna. Ha, ha! - zaklaskał w dłonie. - Panie Quartijn pięknie Panu dziękujemy za transport. Polecamy się na przyszłość.

Na przestrogi Lothara pokiwał głową.

- Masz rację, towarzyszu. Nie będę się afiszować imć Lieberungiem. Raczej pozwolę działać reszcie. Wezmę zatem fanty i sprzedam na rynku z zyskiem. Do kancelarii prawniczej pójdę jak się wywiecie co i jak. Teraz pozwiedzam, wezmę może udziału w konkursach. Może jaką pannę spotkam i uderzę w konkury? Zjadłbym, popił, w karty pograł. Ktoś chętny?
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 28-02-2017 o 20:29.
kymil jest offline