MrKroffin

Ok, wróciłem do domu, odpowiadam na pytania . Z moich przemyśleń pragnę zaznaczyć, że tworzone przez Was postaci muszą jednak czymś się wyróżniać, skoro mają takich znajomych jak radny turiański. Tak więc standardowi szeregowi raczej odpadają. Warto sobie uświadomić, że Sparatus to pyszałek i z byle plebsem się nie zadaje .

W teorii nikt tego nie usuwał, w praktyce terminy nie są ustalane, a ja reaguję w wypadkach niezdrowego przedłużenia. Póki co taka uznaniowa forma dość dobrze funkcjonuje.

W tym roku lewiatany są uznawane najwyżej za potwory z bajek, którymi się straszy dzieci .

Wreszcie ktoś docenił fakt, że zanim wrzucę posta jeszcze 10 min. go otagowuję, dopóki nie będzie idealny. Jestem wzruszony .

Właściwie to zgadzam się z Goelem. Sesja opiera się rzecz jasna na świecie i jego znajomości, ale nie ma to jakiegoś fundamentalnego znaczenia. Mimo to dobrze, żebyś poznała podstawowe pojęcia świata ME, całą resztę załatwimy podczas sesji - można dopytać mnie, innych graczy. Jest wiele możliwości .

Jeśli będzie podobna do Inkwizycji, to nie .

Podobnie jak w grze. W narracji też się może przydać, czego w grze było akurat jak na lekarstwo.

Jeśli chodzi o wszystkie wątpliwości ws. Widma, to właściwie dobrze wytłumaczono to, co miałem na myśli. Innymi słowy gracze nie są formalnie związani zależnością od ewentualnego nowego Widma, w przeciwieństwie do dawnego dowódcy. Jasne, że nowa postać przybywa jako dowódca i startuje z pewnym prestiżem z tego tytułu, ale chcę zaznaczyć różnicę między nominalnym przewodnictwem a faktycznym. Zresztą, jak wiadomo, w takich miejscach jak Omega mniej się liczy ranga, a bardziej faktyczne kompetencje .

Ups, czyli już powinniśmy kończyć . No, grunt, że wszyscy załapali. Dzięki za poprawkę jednak .