Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2017, 11:58   #513
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Thazar

Młody mag należał do typu ludzi nieustępliwych. Nie rzucał się w oczy, oraz nie odpuszczał a to był bardzo wartościowe cechy. Tak przynajmniej nie raz powtórzył mu Vincent Courtez. Thazar szukał i pytał, aż w końcu przypadkowo spytana przekupa naprowadziła go na ślad Kazraka i Nidrima.
-Genasi? A co to za czort? Nie widziała żadnego genasi. Ale nie więcej jak godzinę temu widziałam krasnoluda i gnoma! Ha! Gnomy to rzadkość w tych rewirach. Choć dwa tutaj mieszkają na stałe. Ten cały stryjek, czy wujek, czy jak go tam zwą. Szaleniec i tyle! Nocami w jego magazynie dudni coś, piszczy i gwiżdże nie raz. Mówię ci, to dziwak i lepiej go mijać łukiem. A ten jego balon? Zobaczysz kiedyś spadnie nam na głowy i będzie draka. No ale wracając do tematu. Gnom w towarzystwie krasnoluda. Ten brodaty wyglądał na jakiego wojaka. Miał toporzysko i zbroję i w ogóle. Hm... No tak, widziałam jak idą w kierunku magazynów gnoma. Pewnie szli konstruować jakieś przeklęte wynalazki! Na co to komu!- potem już tylko zaczęła marudzić, a Thazar łącząc w głowie fakty postanowił dopytać o ów magazyny i następnie udał się w tamtym kierunku.

~***~

Była to wielka budowla o drewnianym dachu i na wpół murowanych ścianach z cegły. Magazyn nie był odgrodzony żadnym płotem, ani też przez nikogo strzeżony, co nieco zdziwiło Thazara. Mężczyzna obszedł do okoła budynek szukając domostwa gnoma, lecz nic takiego nie przylegało do magazynu, a to oznaczało, że gnom albo mieszka tu w środku albo ma dom w innej części miasta. Thazar nie miał innych śladów, to też udał się do wielkich wrót. Mag zapukał i już chwilę później z wnętrza budowli dotarły do niego donośne, dudniące kroki. Drzwi drgnęły i otworzyły się do środka ukazując mężczyźnie wysokiego na dwa metry konstrukta. Wyglądało to niczym ożywiona, płytowa zbroja. Konstrukt odsunął się z progu wpuszczając Thazara do środka, a gdy człek wszedł, golem czy cokolwiek to było, zamknął drzwi i ruszył powoli między ogromem rupieci i wynalazków przykrytych płachtami. Po kilku chwilach konstrukt dotarł do drewnianego podestu i skierował "wzrok" na drewnianą klapę w podłodze, jakby wskazując Thazarowi miejsce pobytu swojego właściciela.

Tajga, Irisviel, Markus, Jarand

-Aj aj!- odrzekł jeden z krasnoludów -Mamy linę, tyle tylko, że transportowanie naszego sprzętu będzie niemożliwe tą drogą. Ale to póki co jedyna droga na drugą stronę przepaści...- wtrącił Dorn.
-No nic trzeba to sprawdzić tak czy siak- odezwał się trzeci brodacz, odpinając z swojego plecaka zwiniętą linę -Nie zgubi jej bo tania nie była- przestrzegł Irisviel, która odpowiedziała gromkim spojrzeniem. Wojowniczka z Północy zgarnęła linę i ruszyła w kierunku mostu, odprowadzona przez spojrzenia swoich towarzyszy (za wyjątkiem przejętej tajemniczym głosem Tajgi).

Tajga

Bardka stała oparta plecami o stalagmit i choć odprowadziła wzrokiem niedawno poznaną blondwłosą dziewczynę, wcale nie przejmowała się jej losem. Zdecydowanie bardziej interesowało ją dziwne uczucie bycia obserwowaną i tajemniczy głos, który słyszała tylko ona. Złość i nerwy wzbierały w Tajdze, gdy nagle po raz kolejny usłyszała głos.
~To również kiepski wybór na przeprawę...~ Tajga ukradkiem spojrzała na swoich kompanów i zrozumiała, że głos który słyszy nie dociera do uszu jej przejętych zwiadem Iri kompanów.
~Oczywiście, że mnie nie słyszą, bo nie do nich mówię...~ głos potwierdził podejrzenia Tajgi, a to oznaczało iż ów osobnik grzebie jej w myślach.
~Z pośród całej tej zbieraniny jedyna zdajesz się dość bystra bym chciał z tobą rozmawiać~ wyjaśnił głos.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline