Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2017, 15:15   #101
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Alternatywy, klatka schodowa

- O kurwa! - Micha w ostatnim momencie wyhamowała by nie wpaść na Szept która nagle się zatrzymała. - Te! mogłaś coś powiedzieć! prawie mi się sandałki poplątały! - pożaliła się blondynka.
Szept spojrzała na Michę, która staranowała jej tył głowy cyckami, ale nie powodując większych szkód. Czarnowłosa spojrzała na blondynkę z lekką pretensją w spojrzeniu. Skinęła głową na kierunek
- Kto tam jest? - rzuciła już nie krzykiem, ale odrobinę głośniejszym tonem niż swój naturalny. Nie miały czasu na pierdoły, więc chciała szybko obczaić co jest grane i iść do Marco z informacją, że w pojedynkę to nawet Elita gówno może przeciw temu, co jest teraz w Mieście.
- Co gdzie kto jak co!!? - Mcha rozglądała się po czym zogniskować wzrok na wskazanym punkcie. - Ej! co jest do pizdy?! jesteśmy zajęte i się spieszymy!

Keiko miała wiele spraw do rozważenia, ale podstawą było ustalenie, jaki jest dziś dzień. Czy to jeszcze dziś, czy jutro. Teraz był dobry czas na to - rozpoznała głosy, zawsze pamiętała, do kogo głos należy . Wyszła powoli z salki.
- Czy widziałyśmy się już dzisiaj? Czy to było wczoraj? - spojrzała na Szept. - Jak dałaś mi pudełko. - Szept powinna wiedzieć. - Dziękuję .- dodała jeszcze.

Szept zmrużyła oczy, ale za moment widząc, że to Keiko, rozluźniła się i tylko przyjrzała uważnie dziewczynie
- Dzisiaj na mnie wpadłaś zbiegając ze schodów. Słuchaj, twój kolega, który potrafił posługiwać się cieniami, stało się z nim coś nie w porządku i jest bardzo groźny. Pożarł naszego towarzysza i waszą lekarkę. Potrzebujemy pomocy, by go powstrzymać, nim zje miasto. - wywaliła Szept do dziewczyny, uznając że tak przedstawiona historia sprawi, że ta zechce im dopomóc i przekona do tego i resztę swojego towarzystwa.

Dzisiaj. To była najważniejsza informacja. Keiko rozluźniła się na tyle, że dała radę przyjąć resztę przekazu. Większą część, jak się jej zdawało.
- Zombie go ugryzł. - wyjaśniła. - Trzeba go uśpić a potem odciąć głowę toporem. Już to robiliśmy. Nie będę wymiotować - obiecała.
- Ojapierdole! - Micha mrużyła oczy patrząc to na jedną to na drugą, nic nie słyszała! - kurwa, Szept, ty jesteś zaraźliwa! skośna też zaczęła szeptać! kurwa! przestaniecie se robić ze mnie jaja wreszcie!? - westchnęła i pobiegła dalej na górę.
- Szefieee!

Keiko nie wiedziała, co ma robić.
- Nie wiem, co mam robić - powiedziała, patrząc w stronę Szept.
Szept przysłoniła ucho, gdy Micha pruła japę. Nie mogła jednak się dziwić, że tak się stało, w końcu ogłuszyła ją zapewne na jakiś czas, może permanentnie, ale kosztem było to, albo śmierć przez pożarcie, wolała zaryzykować. Spojrzała na Keiko.
- Na razie musimy porozmawiać z Marco, dowiedzieć się co on postanowi. Potem pewnie będziemy musieli powstrzymać waszego ugryzionego - wyjaśniła jej
- Pomożesz? Nie chcę, by zniszczył nam dom i pożarł wszystkich - współczucie nie było jej zwykłym zachowaniem, ale wiedziała, że pewnie do Keiko może trafić, chociażby potrzeba obrony jej przyjaciół, czy coś w tym guście. Szept lubiła śmierć, ale miała też poczucie obrony tego, co uważała za ‘dom’...
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline