Spojrzała na Dzikusa z niemą prośbą, wypisaną na obliczu. Była zmęczona. Nawet jeśli zioła zabrały większość bólu, nie była przecież przyzwyczajona do całodziennego maszerowania. I to po takiej nocy!
Kiedy jednak mężczyzna nie zareagował, Shira wstała ciężko z pieńka na którym jadła.
- Tak. - powiedziała, ogarniając się wpierw nieco przy rzece.
Choć wydawało jej się, że daleko nie zajdzie, posiłek i odpoczynek sporo jej dały. Shira szła za Danaekesharem, rozglądając się na boki. Otoczenie było jednak dość monotonne - las, las, las, drzewa, drzewa, drzewa. Toteż dziewczyna zrównała się ze swoim przewodnikiem i zbierając na odwagę, zapytała: - Co właściwie dzieje się w twojej wiosce?
__________________ Konto zawieszone. |