- Kurwa - zaklął John widząc jak trudnym przeciwnikiem jest Sub-Zero.
Póki co starał się nie zwracać uwagi na lód tworzony przez przeciwnika. Mieli przerąbane, bo nawet jeśli pokonają ninję, będą musieli zmierzyć się z pozostałymi przeciwnikami.
Doe rozejrzał się po więzieniu w poszukiwaniu drogi ucieczki, gdy dostrzegł wielki bal przyczepiony łańcuchami do sufitu. Łańcuchy szły do następnej sali, gdzie zapewne przyczepione były do klatek i służyło jako naturalna przeciwwaga utrzymująca klatki pod sufitem. - Tong, łap Jaxa i spieprzamy - Zawołał celując w łańchuch.
Bang, Bang, Bang, rozległy się strzały z pistoletu i dźwięk pękających ogniw łańcucha. Sub-Zero dostrzegł spadający bal zrobil krok w tył unikając zgniecenia, jednak siła uderzenia posłała w powietrze drobinki lodu i kurzu tworząc gęstą chmurę przykrywającą wojownika, czarownika i całą świtę.
John dopadł do nieprzytomnego Jaxa i razem z Tongiem złapawszy go pod ramiona ruszyli do wyjścia najszybciej jak się dało. |