- Ależ oczywiście. Jak najbardziej. Nie możemy przecież pozwolić by ktoś tak wykształcony zdzierał sobie delikatne opuszki palców szyjąc z łuku. Odłóż łuk i usiądź z boku, na wypadek gdyby ktoś został ranny. Na szczęście są koledzy, z pewnością ich palce nie są tak cenne.
Zwraca się do reszty - ten człowiek ma absolutny zakaz strzelania z łuku, kopania okopów i latryn, noszenia wody i wykonywania jakiejkolwiek ciężkiej pracy. Jeśli dowiem się że cokolwiek takiego zrobił, zostaniecie ukarani. A, i pewnie rozumiecie, że liczba wystrzelonych strzał musi się zgadzać więc żeby odrobić zostaniecie na strzelnicy o dwie kolejki dłużej.

@ Cedryk

- Cześć Allan, ciebie też miło widzieć. Czyżby ci kretyni, moi, pożal się Sigmarze, pomocnicy, znowu o czymś zapomnieli? - spytał patrząc na stos hełmów przygotowanych do zabrania.
- Pewnie też papierka od sierżanta nie masz? Nie uwierzysz, jakichś dwóch zupełnie zielonych durniów przyszło do mnie dziś rano po wosk do łuków. I że mam dać, bo im ktoś kazał przynieść. Tak się uśmiałem, że aż im dałem trochę.
Będzie zabawnie. No nic, bierz te hełmy, lepiej, żeby te głuptaki dostały burę ode mnie niż od kogo innego. Tylko powiedz ile, muszę to wpisać.