Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2017, 19:23   #53
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor z leniwym uśmiechem na twarzy przyglądał się chmurom sunącym po niebie ukazujących od czasu do czasu samotne gwiazdy na nocnym firmamencie. Był spokojny i zrelaksowany... tak jakby, ale magiczna moc ziela działała cuda.

- Widzisz Różo... - powiedział ciepło nie zdejmując wzroku z teatru nieba - ...przychodzisz do mojego domu. Obrażasz mnie, niszczysz moje dary dane w dobrej wierze, psujesz zabawę innym i działasz na własną rękę przeciw większości Starszyzny. Najlepsze jest to, dziecko drogie, że to co mówisz, cały ten jad i brak szacunku do niczego i nikogo świadczy tylko o Tobie. Najlepsze jest to, że żądasz pojedynku kiedy to ja mam pełnię prawa Ciebie na niego pozwać.

Roześmiał się wyraźnie rozbawiony. Tak, Róża była zabawna, dziecinna, krótkowzroczna i bardziej arogancka i pełna pychy niż najbardziej zagorzały i zdegenerowany Thearcha.

- Idź do Consilium i powiedz, że nie zgodziłem się na nielegalny pojedynek. Dobrze wiesz, że w Lex Magica jasno stoi, że aby pojedynek był uznany musi być obserwowany przez niezawisłego sędziego, a tak się składa, że w większości to Thearchów wysyłają na to stanowisko...

Drapieżny uśmiech zawitał na jego twarzy. Jeśli chciała pogrywać prawem niech tak będzie, bo w końcu kto lepiej zna prawo niż Thearcha?

- ...tylko będą pytać o szczegóły, a przecież nie zdradzisz Zielonej Arkadii, prawda? Co więcej, złamałaś Przykazanie Pychy odbierając życie Witkowskiemu, a za to jest poważna kara w zależności od okoliczności. Wyznaczą Mastigosa by zrobił przegląd tych wspomnień i odczuć by orzec o Twojej winie. Myślisz, że się wywiniesz?

Spojrzał na nią znudzony. Tak jak tylko może być znudzony biolog widząc po raz tysięczny ten sam organizm, w tym samym ekosystemie. Nic nadzwyczajnego. Ot, czysta rutyna. Nie takie rzeczy widział.

- Chcesz pojedynku? Masz niezłą butę. Mam Ciebie przeprosić kiedy to ty dopuszczasz się przewinień? Jesteś głupia, czy udajesz głupią? Już dawno uodporniłem się na pospolity jad jaki sączysz. Jesteś jedną z wielu osób które myślą, że są czymś więcej niż tylko zbitkiem mięsa, kości i prymitywnych instynktów. Jesteś zwierzęciem chcesz tego czy nie, lecz nadejdzie czas kiedy ktoś Tobie założy kaganiec, gdy podpadniesz nie tej osobie co trzeba. Ja nie będę tracił mojego czasu na kogoś typu "chcę-być". Teraz możesz iść w kąt i się wypłakać... a nie, ty nie płaczesz, ty sączysz jad. Mogę pobrać próbkę? Z chęcią przebadam, czy nie chorujesz na jakąś wściekliznę...

Tutaj zwrócił się do Śmietankowego Szamana kiwając mu uprzednio głową. Jego ton był biznesowy i opanowany.

- Obejdzie się bez pojedynku. Uznaję Ciebie za Alfę, a Babcię i Wróblicę za Starszyznę. Wszyscy pozostali są świeżą krwią i z tego powodu równi. Kto chce może walczyć, rekreacyjnie czy nie. Mogę współpracować z młodą, bo my Thearchowie znamy takie pojęcia jak "kompromis" i "wyższy cel", oraz je szanujemy. Co do niej mam wątpliwości, ale jeśli wydasz rozkaz będzie musiała się usłuchać.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline