Bieganie z sześciometrowymi pikam Leo uznał za wiele mówiący początek treningu. Nie znał się na pikach, ale widział estalijskich pikinierów, którzy obchodzili się z tą bronią z równą troską co matka z pierworodnym dzieckiem. W zasadzie w tym momencie nie zdziwiłoby go gdyby następnym ćwiczeniem było własnoręczne nadziewanie się na ich ostre końce. 'Joder! Co mnie podkusiło, żeby przyłączyć się do takiego burdelu?' Biegł z akolitką i innymi, nie odzywając się już wcale i z niepokojem wyczekując dalszego rozwoju wypadków. 'Gdy trafimy na pole bitwy będziemy niedożywieni, z niesprawną bronią, a sierżant każe nam szarżować z nożami na kawalerię.' |