Też tak to odebrałam na początku i się dziwiłam, co się dzieje, ale zastanowiłam się nad tym i wychodzi, że jest prawie dobrze
Kolejność je taka, że w retrospekcji, Baron prowadzi nas do sierżanta na inny plac, bo faktycznie czekaliśmy jak te kołki i faktycznie tam trafiliśmy w poście MG.
Potem Baron nas bierze i ćwiczy, ale tutaj zaczynają się nieścisłości:
1) Sierżant już poszedł, z postu MG wynika, że nikt nic mu nie powiedział.
2) Akolitka i Leo już truchtają.