Berthold rozkoszował się promieniami słońca i podmuchami czystego powietrza prześlizgującymi się po jego skrzydłach. Pod sobą obserwował naturalny porządek rzeczy, zakłócany jedynie działaniami człowieka. Niestety to na ludziach musiał skupić swoją uwagę... musiał uważać, by nie zatracić się podczas przemiany w zwierzęcą formę, co zdarzało się niektórym z jego Kolegium. Nie widząc w lesie nic co mogłoby naprowadzić go na trop demonologa, skierował się w stronę faktorii - miał zamiar przelecieć nad podejrzewanymi przez nich statkami, może z bliższej odległości wyczuje aurę Rudolphusa....w miarę możliwości może mógłby się też dostać na pokład.
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 03-03-2017 o 20:53.
|