Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2017, 21:18   #60
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Sander Derring Do (-1 Panache)
Acrobatics d20+8+1d6 vs 15= 20+8+4


Sander przypomniał sobie obraz, który widział kiedyś w jednej z bardziej cenionych szkół fechtunku. Przedstawiał on dwie postacie uzbrojone w treningowe miecze, balansujące na wąskich głazach, gdzieś na plaży jakiegoś egzotycznego kraju. W oddali zachodziło słońce podkreślając idealne pozycje szermiercze jakie przyjęli.

Jego, co prawda nikt nigdy na takie głazy na treningi na zaciągał, ale umiejętności zdobyte przez lata treningu sprawdziłby się w takich warunkach idealnie. Doskonałe poczucie równowagi, zręczność i szybkość reakcji spowodowały, że przeskoczył od kamienia do kamienia, wśród fal rozpryskujących wodę i nad groźnymi wirami, jakby to był spacerek po parku. Nawet nie musiał specjalnie zwolnić.

Ishirou uniósł głowę znad żałośnie wyglądającego kawałka roztrzaskanych desek, które w przyszłości miały być tratwą. Opadła mu szczęka.
- Skubaniec... - stwierdził tylko.

Po paru chwilach stanął pod rufową częścią Jenivere. Fale potężnie uderzały we wrak, który najwyraźniej już dawno poszedłby na dno, gdyby nie ostre skały, które go dosłownie przeszyły. Mimo wszystko wydawał się nie do końca stabilny, co mocniejsze uderzenia morza poruszały gwałtownie całym fragmentem statku, ciężko było stwierdzić, czy się w końcu nie rozpadnie. Na wysokości kajuty kapitańskiej widać było sporą wyrwę i zaklinowane w niej masywne zdobione biurko. Przez huk fal niewiele było słychać, ale szermierzowi wydawało się, że z dolnych pokładów, w których ziało parę dziur dochodziło jakieś głośne drapanie i łomot. Raczej na pewno nie był to człowiek, jego by drapiącego nie usłyszał. Mógł wejść przez jedną z dolnych dziur w kadłubie lub próbować wspiąć się na górny pokład, bądź, co ze względu na brak porządnego oparcia do wspinaczki byłoby trudniejsze, do dziury ziejącej w ścianie kajuty kapitańskiej.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 03-03-2017 o 21:24.
Tadeus jest offline