Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2017, 11:15   #143
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Samuel stwierdził, że najwyższa pora odwiedzić Mistrzynie May po drodze pożegnali się z Kate, która wróciła do hotelu.
Sam dotarł do cyrku… pełnego Chaosu. Widać było, że panuje tam straszliwy harmider, goście odwiedzali to miejsce przed dzisiejszym występem, aby zakupić bilety i różne drobne przedmioty. Zatrudniono nowych artystów, dwóch pijanych acz skutecznych kozackich miotaczy noży, połykacza różności o spiłowanych zębach, kobietę z brodą-śpiewaczkę operową, oraz zaklinacza kotów… Na cokole z skały stała niska postać w dużym cylindrze wrzeszcząca przez megafon
- I TERAZ WSZYSCY PATRZCIE NA MNIE. NIE WHAG, NIE BĘDZIESZ JADŁ TYCH MYSZY A WY sERGIEJ I ALEXY MACIE WYTRZEŹWIEĆ DO WYSTĘPU, I PAMIĘTAJCIE O TYM, ŻE CI, CO POKAŻĄ POŻAROWE BILETY MAJĄ 50% ZNIŻKI, WITAJ SAMUELU - rzekła mistrzyni May kryjąca się pod strojem konferansjera
- Dzień dobry Mistrzynie widzę, że świetnie sobie radzicie z nową pracą znalazłybyście chwilkę na przerwę, bo chciałbym was prosić o pomoc dla Ileny oraz mam pewną ofertę biznesową związaną z cyrkiem - Poprosił z uśmiechem na twarzy.
- OCZYWIŚCIE PANIE SAMUELU! PROSZĘ ZE MNĄ DO NAMIOTU… A WY JAK COŚ ZMALUJECIE JAK OSTATNIO POD MOJĄ NIEOBECNOŚĆ TO POSZCZUJE, XISO MEI - poszli razem do przyczepy, przed nią zaczepił ich Alfonse
- Kupiłem siano, ale jest drogo… chyba. Gorzej z mięsem, wołowiny tu nie kupisz. Szukałem dostawcy napojów, ale żaden nie zgodził się na wypożyczenie chłodni, więc musimy dostarczyć napoje tuż przed występem, i zużyć na noc… Ed obiecał załatwić reflektory za pół ceny. Cześć sam, witaj Ileno - tylko weszli do środka May padła na podłogę
- Zabiję Yokiego - wyszeptała, a Alfonse posadził ją na krześle. Xiao Mei wychynęła skądś, weszła pani na kolana i warczała na Ilenę. Mai i Alfonse mięli przekrwione oczy
- Przepraszam, ale od dwóch dni nie spałam. Trzeba było przepraszać ludzi za poprzedni występ, przesłuchać niedorobionych artystów, odwozić ich do szpitala, gdy coś im nie wyjdzie, tłumaczyć księgo rachunkowe z Yokiego na nasz, rozklejamy nowe plakaty, załatwiamy dostawy… Muszę prowadzić próby i niańczyć tych wszystkich artystów!

Samuel słuchał litanii problemów małej Xingiki starając się nie uśmiechać - Mistrzyni mam dla ciebie i Pana Alphonsa wspaniałą propozycje! Moi znajomi z gangu Greedowców szukają inwestycji w mieście mogliby zdjąć z twoich barków te wszystkie problemy, zainwestują w cyrk i sprowadzą dodatkowych wykonawców a dodatkowo na pewno wypłacą wam jakąś dywidendę z zysków powiedzmy trzy procent - Zaoferował naumyślnie zaniżając cenę żeby w razie, czego ją odrobinę podwyższyć - Zdążyłem już trochę znajomości zawrzeć mogę pomóc z napojami - Dodał z niewinnym uśmiechem.
- Ale… Czy będą ich dobrze traktować? Opowiadali mi straszne historie, o niemal niewolniczych kontraktach, stręczeniu gimnastyczek, clownach ludojadach, i właścicielach, którzy pozorowali wypadki, aby… - na chwilę zasnęła i wtedy wszedł Stefan...
 
Brilchan jest offline