Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2017, 19:45   #115
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Jarnar rzucił się do ataku na goblina i orka wykonując pierwszy raz nowy atak specjalny (-1PŻ). Chwycił obiema dłońmi miecz i wykonał potężny zamach w biegu. Ostrze wbiło się po skosie przez klatkę piersiową aż po brzuch odłupując połowę ciała goblina i wzbijając fontanny krwi. Starzec, na którym stał goblin wzdrygnął się i zrzucił z siebie szczątki - Dziękuję. Axim wciąż rozpędzony sunął w ślizgu po piachu, kontynuował zamach zmieniając go w literę U odcinając w połowię prawą rękę orka. Siłujący się z barbarzyńcą ork zawył szpetnie. Wyrywając się z jego uchwytu zamachnął się toporem na Axima, który zakończył ślizg i próbował wstać na równe nogi. Ostrze topora trafiło w ramię zsuwając się po pancerzu i zostawiając krwawą kreskę na ręce (-1 PŻ). Barbarzyńca korzystając z okazji chwycił za muskularny kark orka i go skręcił. -Miałem wszystko pod kontrolą, ale cięcie masz zacne. - Wysunął rękę w kierunku Axima, by pomóc wstać mu na nogi.

Arunsun
podążyła za towarzyszem i zaatakowała wolnego goblina obok celów, na których skupił się Axim. W biegu poczuła lekkie, rozkoszne mrowienie na czole, jakby sam Wszechstwórca dotknął jej czoła opuszkiem palca. Goblin związany walką z mężczyzną w bandażach nagle wybałuszył oczy, gdy poczuł szarpnięcie od tyłu i zobaczył jak Zaufane Ostrze wynurza się z jego klatki piersiowej. Goblin zaskomlał i osunął się na ziemie.

- Dobra robota Sybill i Axim!
- Skinął głową mężczyzna w bandażach na twarzy strzepując kurz z płaszcza, którego używał niczym bicza. Czerwony płaszcz rozwinął się ukazując wyszywanego złotą nicią lisa. Oboje rozpoznaliście, że stojący przed wami mężczyzna to strateg Lisów - Kadle Krud. - Szybko, łapcie za broń zanim nadejdą następni. - Krzyknął do swoich towarzyszy. Barbarzyńca chwycił za dwa topory orka, jego mięśnie zamieniły się w twarde bryły mięśni. Był to pierwszy mężczyzna jakiego widzieliście w życiu, który trzymał oba topory orków w rękach (zwykli ludzie muszą trzymać jeden w obu). Starzec wstał na nogi, otrzepał się z kurzu i sięgnął po sztylet goblina. Kadle sięgnął po sztylet drugiego. - To jaki macie plan? - Zapytał was Krud. (Południe walka z bossem, wschód pomoc kobietą, portal prowadzący losowo do pozostałych portali)

****

Dzielne krasnoludy ruszyły w bój z dwóch progów na raz. Feilan chwycił Wykrwawiacz i uderzył rąbiąc z góry goblina. Ten jednak musiał zauważyć ruch kątem oka bo na czas odsunął się w bok. Topór świsnął z impetem mijając łokieć. Goblin parskając wyzywająco pchnął w odpowiedzi sztyletem celując w wątrobę. Sztylet błysnął i uderzył w twardy skórzany pancerz nie czyniąc krzywdy.

Hiks zaszarżował na orka z zamiarem cięcia w żołądek. Przeciwnik drgnął by uniknąć ataku, ale ten częściowo wszedł w ciało zadając 1 punkt obrażeń. Ork w odpowiedzi zamachnął się toporami, jeden z nich odbił się od pancerza, a drugi rozciął kolano (-1PŻ).

Lovis zdecydował, że zostanie pod ochroną ruin, w których się znajduje. Miał z nich dobry widok na otaczającą go arenę. Zaczął wyszukiwać największych przeciwników. Największym na pewno był ogromny minotaur, ale żeby go trafić musiał by wyjść z ruin, tak więc póki co zostały mu dwa najbliższe orki. Jeden pilnował wyjścia na wschód, drugi właśnie trafił Hiksa w kolano. Kierując się odruchem wystrzelił zaklęciem w kierunku kontratakującego przeciwnika. Z kikuta wystrzeliły snopy iskier, a za nimi zygzakujący błysk, który przeleciał nad głową Kargula w klatkę piersiową orka pozostawiając w niej wypaloną dziurę. Odłamek błyskawicy poleciał w goblina walczącego z Olafem rozłupując mu czaszkę. Krasnoludy, dzieci i starcy poczuli mrowienie od wyładowań oraz to, że włosy stoją im dęba.

Rag
w biegu przez arenę sięgnęła za swój czarny płaszcz i wyjęła jednoręczną kuszę z gotowym do wystrzału bełtem. Wymierzyła w goblina przed sobą i nacisnęła spust. Z ciężkim jęknięciem bełt rozerwał od tyłu szyję goblina. Krasnoludka dobiegła do jego zwłok i zauważyła dwóch pozostałych przeciwników czających się w cieniu ruin. - Ryfui łap! - Dziewczyna rzuciła swój sztylet harpii i schyliła się po broń martwego goblina. - Co ty tutaj robisz? Zapytała Ryfui łapiąc sztylet i rzuciła się na goblina przed sobą wbijając ostrze w lewe płuco. Ten odwdzięczył się tym samym przebijając jej prawe płuco. Oboje z wbitymi sztyletami osunęli się razem na piach -2PŻ. - Ryfui nieee! - zawyła płaczliwie Rag.

****

Acelia chwyciła szybko sztylet i machnęła ostrzem w kierunku spadającego na nią szczurołaka. Ostrze przebiło mu szyję, a sam impet jego ataku rozciął ją bardzo dotkliwie. Potężna bestia spaczona magią piekieł wykrwawiła się w ciągu kilku sekund wierzgając bezsilnie pazurami po ciele elfki. Alunia w końcu zepchnęła z siebie cielsko szczura. Przyglądając mu się zauważyła, że ma skórzaną torbę, a w niej księgę z twardą błękitną okładką. Elfka przeczytała tytuł księgi zaklęć oraz jego opis - Ostrowiatr - Wywołuje podmuch wiatru, który tnie przeciwnika do 3 obrażeń. Istnieje także szansa na odepchnięcie przeciwnika. W tle kanałów rozbrzmiały piski kolejny szczurołaków, dziewczyna ruszyła szybko w dalszą drogę. Przeszła przez jakąś rozbitą ścianę, a następnie małą piwniczkę wypełnioną narzędziami tortur. Powoli trafiła na schody prowadzące wyżej do drzwi. Uchylając je zobaczyła dwa korytarze prowadzące do kolejnych drzwi (jesteś w południowo wschodnim rogu mapy).

****

Przeciwnicy:


W północno zachodniej części ruszyła się trójka orków do zbrojącej się grupy jeńców.
W północno wschodniej części pozostały przy życiu goblin wystrzelił strzałę w tłum kobiet pozbawiony obrończyni. Strzała świsnęła obok biodra okrąglejszej kobiety wbijając się w piach. Widząc, że dwóch jego pobratymców nie żyję goblin zaczyna się cofać.
W południowo wschodniej części dwa orki zwabione błyskawicą kierują się ku ruinom Esmonda.
W południowo zachodniej części Ryczący Byk rzuca toporem w uciekającego mężczyznę. Topór świszczy w powietrzu odcinając z mokrym plaskiem lewą rękę i nogę ofiary. - Kurwaaa! - Pada na piach z łoskotem. Z jego ran tryska krew, wysuwa rozpaczliwie prawą rękę przed siebie próbując się czołgać, gdy potężne kopyto minotaura ląduje na jego kręgosłupie. -Aaaaaaaaaaa... - Krzyczy wyciągając rękę w kierunku zbrojącej się grupki ludzi. Łzy spływają mu po policzkach, gdy minotaur łapie go za głowę i ciągnie z powrotem do stosu wijących się ciał w dolnym rogu.

Mapa:


Sybill Arunsun - fioletowa
Acelia Alunia - różowa
Axim Jarnar - niebieski
Esmond Lovis - zielony
Olaf Feilan - żółty
Kargul Hiks - pomarańczowy
Rag - brązowa
Ryczący Byk - czarny
sojusznicy - mocny fiolet
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 05-03-2017 o 21:14.
Ranghar jest offline