Jarnar rzucił się do ataku na goblina i orka wykonując pierwszy raz nowy atak specjalny (-1PŻ). Chwycił obiema dłońmi miecz i wykonał potężny zamach w biegu. Ostrze wbiło się po skosie przez klatkę piersiową aż po brzuch odłupując połowę ciała goblina i wzbijając fontanny krwi. Starzec, na którym stał goblin wzdrygnął się i zrzucił z siebie szczątki -
Dziękuję. Axim wciąż rozpędzony sunął w ślizgu po piachu, kontynuował zamach zmieniając go w literę U odcinając w połowię prawą rękę orka. Siłujący się z barbarzyńcą ork zawył szpetnie. Wyrywając się z jego uchwytu zamachnął się toporem na Axima, który zakończył ślizg i próbował wstać na równe nogi. Ostrze topora trafiło w ramię zsuwając się po pancerzu i zostawiając krwawą kreskę na ręce (-1 PŻ). Barbarzyńca korzystając z okazji chwycił za muskularny kark orka i go skręcił.
-Miałem wszystko pod kontrolą, ale cięcie masz zacne. - Wysunął rękę w kierunku Axima, by pomóc wstać mu na nogi.
Arunsun podążyła za towarzyszem i zaatakowała wolnego goblina obok celów, na których skupił się Axim. W biegu poczuła lekkie, rozkoszne mrowienie na czole, jakby sam Wszechstwórca dotknął jej czoła opuszkiem palca. Goblin związany walką z mężczyzną w bandażach nagle wybałuszył oczy, gdy poczuł szarpnięcie od tyłu i zobaczył jak Zaufane Ostrze wynurza się z jego klatki piersiowej. Goblin zaskomlał i osunął się na ziemie.
- Dobra robota Sybill i Axim! - Skinął głową mężczyzna w bandażach na twarzy strzepując kurz z płaszcza, którego używał niczym bicza. Czerwony płaszcz rozwinął się ukazując wyszywanego złotą nicią lisa. Oboje rozpoznaliście, że stojący przed wami mężczyzna to strateg Lisów - Kadle Krud. -
Szybko, łapcie za broń zanim nadejdą następni. - Krzyknął do swoich towarzyszy. Barbarzyńca chwycił za dwa topory orka, jego mięśnie zamieniły się w twarde bryły mięśni. Był to pierwszy mężczyzna jakiego widzieliście w życiu, który trzymał oba topory orków w rękach (zwykli ludzie muszą trzymać jeden w obu). Starzec wstał na nogi, otrzepał się z kurzu i sięgnął po sztylet goblina. Kadle sięgnął po sztylet drugiego. -
To jaki macie plan? - Zapytał was Krud. (Południe walka z bossem, wschód pomoc kobietą, portal prowadzący losowo do pozostałych portali)
****
Dzielne krasnoludy ruszyły w bój z dwóch progów na raz.
Feilan chwycił Wykrwawiacz i uderzył rąbiąc z góry goblina. Ten jednak musiał zauważyć ruch kątem oka bo na czas odsunął się w bok. Topór świsnął z impetem mijając łokieć. Goblin parskając wyzywająco pchnął w odpowiedzi sztyletem celując w wątrobę. Sztylet błysnął i uderzył w twardy skórzany pancerz nie czyniąc krzywdy.
Hiks zaszarżował na orka z zamiarem cięcia w żołądek. Przeciwnik drgnął by uniknąć ataku, ale ten częściowo wszedł w ciało zadając 1 punkt obrażeń. Ork w odpowiedzi zamachnął się toporami, jeden z nich odbił się od pancerza, a drugi rozciął kolano (-1PŻ).
Lovis zdecydował, że zostanie pod ochroną ruin, w których się znajduje. Miał z nich dobry widok na otaczającą go arenę. Zaczął wyszukiwać największych przeciwników. Największym na pewno był ogromny minotaur, ale żeby go trafić musiał by wyjść z ruin, tak więc póki co zostały mu dwa najbliższe orki. Jeden pilnował wyjścia na wschód, drugi właśnie trafił Hiksa w kolano. Kierując się odruchem wystrzelił zaklęciem w kierunku kontratakującego przeciwnika. Z kikuta wystrzeliły snopy iskier, a za nimi zygzakujący błysk, który przeleciał nad głową Kargula w klatkę piersiową orka pozostawiając w niej wypaloną dziurę. Odłamek błyskawicy poleciał w goblina walczącego z Olafem rozłupując mu czaszkę. Krasnoludy, dzieci i starcy poczuli mrowienie od wyładowań oraz to, że włosy stoją im dęba.
Rag w biegu przez arenę sięgnęła za swój czarny płaszcz i wyjęła jednoręczną kuszę z gotowym do wystrzału bełtem. Wymierzyła w goblina przed sobą i nacisnęła spust. Z ciężkim jęknięciem bełt rozerwał od tyłu szyję goblina. Krasnoludka dobiegła do jego zwłok i zauważyła dwóch pozostałych przeciwników czających się w cieniu ruin. -
Ryfui łap! - Dziewczyna rzuciła swój sztylet harpii i schyliła się po broń martwego goblina.
- Co ty tutaj robisz? Zapytała Ryfui łapiąc sztylet i rzuciła się na goblina przed sobą wbijając ostrze w lewe płuco. Ten odwdzięczył się tym samym przebijając jej prawe płuco. Oboje z wbitymi sztyletami osunęli się razem na piach -2PŻ. -
Ryfui nieee! - zawyła płaczliwie Rag.
****
Acelia chwyciła szybko sztylet i machnęła ostrzem w kierunku spadającego na nią szczurołaka. Ostrze przebiło mu szyję, a sam impet jego ataku rozciął ją bardzo dotkliwie. Potężna bestia spaczona magią piekieł wykrwawiła się w ciągu kilku sekund wierzgając bezsilnie pazurami po ciele elfki. Alunia w końcu zepchnęła z siebie cielsko szczura. Przyglądając mu się zauważyła, że ma skórzaną torbę, a w niej księgę z twardą błękitną okładką. Elfka przeczytała tytuł księgi zaklęć oraz jego opis - Ostrowiatr - Wywołuje podmuch wiatru, który tnie przeciwnika do 3 obrażeń. Istnieje także szansa na odepchnięcie przeciwnika. W tle kanałów rozbrzmiały piski kolejny szczurołaków, dziewczyna ruszyła szybko w dalszą drogę. Przeszła przez jakąś rozbitą ścianę, a następnie małą piwniczkę wypełnioną narzędziami tortur. Powoli trafiła na schody prowadzące wyżej do drzwi. Uchylając je zobaczyła dwa korytarze prowadzące do kolejnych drzwi (jesteś w południowo wschodnim rogu mapy).
****
Przeciwnicy:
W północno zachodniej części ruszyła się trójka orków do zbrojącej się grupy jeńców.
W północno wschodniej części pozostały przy życiu goblin wystrzelił strzałę w tłum kobiet pozbawiony obrończyni. Strzała świsnęła obok biodra okrąglejszej kobiety wbijając się w piach. Widząc, że dwóch jego pobratymców nie żyję goblin zaczyna się cofać.
W południowo wschodniej części dwa orki zwabione błyskawicą kierują się ku ruinom Esmonda.
W południowo zachodniej części Ryczący Byk rzuca toporem w uciekającego mężczyznę. Topór świszczy w powietrzu odcinając z mokrym plaskiem lewą rękę i nogę ofiary. -
Kurwaaa! - Pada na piach z łoskotem. Z jego ran tryska krew, wysuwa rozpaczliwie prawą rękę przed siebie próbując się czołgać, gdy potężne kopyto minotaura ląduje na jego kręgosłupie. -
Aaaaaaaaaaa... - Krzyczy wyciągając rękę w kierunku zbrojącej się grupki ludzi. Łzy spływają mu po policzkach, gdy minotaur łapie go za głowę i ciągnie z powrotem do stosu wijących się ciał w dolnym rogu.
Mapa:
Sybill Arunsun - fioletowa
Acelia Alunia - różowa
Axim Jarnar - niebieski
Esmond Lovis - zielony
Olaf Feilan - żółty
Kargul Hiks - pomarańczowy
Rag - brązowa
Ryczący Byk - czarny
sojusznicy - mocny fiolet