Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2017, 21:14   #85
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pokłony zdały się psu na budę i pozostała droga przez mękę.

Zabawa w pułapki nigdy nie należała do najulubieńszych zajęć, jakim Shade oddawał się w wolnym czasie. Zdecydowanie wolał, gdy kto inny zajmował się wyszukiwaniem pułapek i ich rozbrajaniem, co nie znaczyło jednak, że miał to robić własnym ciałem i dając się dziurawić przez różne przemyślne urządzenia do zadawania takich czy innych ran.
No ale czasami tak się zdarza - na szczęście tym razem nikt nie zginął, chociaż Shade sądził, że było bardzo blisko, a to by znaczyło, że znowu musiałby taszczyć Tazoka. Johanną z pewnością zająłby się Azmodan...

Mając oczyszczoną drogę (przynajmniej w znacznym stopniu) Shade podszedł do przodu, a potem spróbował strącić symbol monarszej władzy, która tkwiła na łysym czerepie. I może nawet odniósłby sukces, bo trafił, ale zapewne musiałby mieć w dłoniach coś solidniejszego, niż zwykły łuk, bowiem strzała tylko odbiła się od korony, a potem wylądowała na podłodze. Bez efektów dodatkowych, na szczęście.
Shade już miał zaproponować, by zostawić szkielet swemu losowi i iść dalej, gdy nagle Bazylia wpadła na szalony pomysł, by zabawić się w królową... Już zabranie korony było ryzykowne, a zakładanie jej zakrawało na głupotę. Nie mogła jej włożyć, na przykład, na głowę Rognira?
 
Kerm jest offline