“Żądełko” Aceli jak i sama elfica byli gotowi do walki. Zamachnęła się od góry na dół po skosie w prawą stronę. Okazało się iż trafiła szczuropodobne coś. Jupi, wreszcie nie została trafiona i nie legła znowu. Przynajmniej na razie. Cielsko wijące się jeszcze spadło na Alunię. No i się stało. Cóż trzeba było sobie poradzić samej. Po kilku chwilach zrzuciła wierzgające nadal ciało szczurołaka.
-Złaź ze mnie pokrako - powiedziała i odrzuciła je, gdzieś na bok. Wstała schowała sztylet za pazuchę i zauważyła skórzaną torbę, a w niej ładną błękitną książeczkę,
-Hm - dziewczę przekrzywiło główkę by się zastanowić co to jest. Podeszła bliżej i przeczytała napis. “Ostrowiatr - Wywołuje podmuch wiatru, który tnie przeciwnika do 3 obrażeń. Istnieje także szansa na odepchnięcie przeciwnika”. Zabrała torbę i książkę ze sobą. Przewiesiła ją sobie przez ramię i włożyła do niej “Ostrowiatr”.
-Ok, czas znaleźć moich koleżków - rzekła elfka i popędziła naprzód. Przeszła przez wyrwę w ścianie, a następnie dotarła do takiej mini sali tortur. Okropieństwo - pomyślała. Nie zawracając sobie tym za bardzo głowy powędrowała dalej. Zabawiła się teraz w “skradankę”, więc doszła do drzwi dalej czując osłabienie potruciznowe. Zakradła się po schodach prowadzących na górę. Uchyliła je lekko i przeszła dalej. Dotarła do dwóch korytarzy, więc zabawiła się w wyliczankę zaczynając od prawego korytarza. Zaczęła:
-Ene due rike fake
torba borba ósme smake
deus meus kosmateus
i morele bix bax box - wyliczyła sobie i no wybór padł na prawy korytarz, więc się tam udała. (Patrząc na mapę, gdzie jest Acelia. To idzie w górę do goblinów bez ogra)
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |