Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2017, 15:50   #60
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Furia została dotknięta. Tak, dotknęło ją jakieś dziecko i to nie tak, że ręką szturchnęło czy musnęło łokciem, to było o wiele gorsze. Sasha rzuciła się jej na szyję, jakby ta choć odrobinę przypominała istotę dobrotliwą i czułą. Rogata wykrzywiła się w geście obrzydzenie, rozkładając ręce tak, aby przypadkiem nie dotknąć roznegliżowanej wilkołaczycy. Nie w smak jej były takie czułości i to w dodatku publiczne, gdzie każdy patrzył i wyrabiał sobie o Rudej opinię. Ona nie była z tych, co chciała uchodzić za wzór cnót i dobra, nawet jeśli w jej sercu tliły się uczucia przez innych pożądane. Furia kreowała siebie na twardą osobę, pewną siebie, najlepszą. Taką, na której można polegać, mieć pewność, że kieruje się rozumem, a nie emocjami. Dlatego właśnie w tamtym momencie Sasha przegieła pałę, a Rogata została postawiona w kropce. Nie mogła jej odepchnąć, bo przecież będzie "tą złą", okrutną, wiedźmą. Nie mogła też przytulić, bo przede wszystkim nie chciała, a poza tym, nie pasowało jej to jakoś. Istotne było też to, że Wilczyca była dla niej przez większość czasu niemiła, więc o... takiego wała! Niech spada na bambus. Na szczęście pytanie Aldony skierowane do młodej, skutecznie odpędziło ją od ściskania Rogatej, co ta postanowiła wykorzystać i wycofać się z pozycji niebezpiecznej strategicznie; czyli zbyt blisko Sashy.

Furia szybko zabrała się za leczenie innych, jak zwykle robiąc to niedbale, będąc pełna znudzenia tą czynnością. Muskała po kolei różdżką, póki rany każdego przestaną doskwierać. Nie było w tym żadnej finezji, zainteresowania czy przejęcia. Wręcz ziewała w trakcie leczenia, patrząc na swoje zadbane paznokcie.
- No masz, zadzior mi się zrobił - skomentowała między kolejnymi pacnięciami magicznym kijem i odeszła nie interesując się już więcej ilością ran oraz jak bardzo są one poważne. Na samym końcu uleczyła siebie samą, co było idealnym zaprzeczeniem, jakoby miałaby być egocentryczna. Po zakończeniu tego mało interesującego, wręcz mechanicznego procesu, zerknęła na pole bitwy, truchła bydlaków oraz wilka.

- Skoro Sasha nie dostrzega w tym wilkołaka, to to najwidoczniej zwykły piesowaty jest. Wilkołaki po utracie przytomności chyba wracają do swojej ludzkiej formy - wzruszyła ramionami, kolejny raz dając do zrozumienia, jak bardzo mało co ją obchodzi. Mogła co prawda uleczyć sierściucha, ale jak Sasha słusznie zauważyła; śmierdział i był brudny. Dlatego też Furia nie miała ochoty go dotykać, nawet końcówką swojej różdżki. Na słowa Erdora oburzyła się niesłychanie.

- No chyba coś ci się pomyliło, koleś! - zagrzmiała mrużąc gniewnie oczy.
- Nie jestem od żadnego leczenia, robię to, bo jakoś większość z was ma problem z obsługą banalnego, magicznego urządzenia! Mogę wam oddać ten szajs i radźcie sobie sami, ale nie kwalifikuj mnie pod jakiegoś kapłana, bo to jest gruba przesada. Naucz się lepiej używać tak łatwego sprzętu, to ci tę różdżkę w dupsko wsadzę i będziesz biegał po całym polu i leczył na bieżąco, zobaczysz co to znaczy! - pogroziła mu smukłym palcem i spojrzała na jego paznokieć. Od tej ciężkiej roboty ręce jej się niszczyły!
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline