Miałem edytować, ale już się pojawiła odpowiedź...
@Cedryk
Punkt pierwszy dotyczył poprawienia Cię - użyłeś błędnego słowa.
Drugi pokazywał dlaczego się mylisz - zacytuję pełny punkt V skoro udajesz, że nie rozumiesz: "Kolegia mają prawo przyjmować do terminu uczniów oraz udzielać im pozwolenia na badanie, dokumentowanie, praktykowanie oraz eksperymentowanie z magicznymi siłami obecnymi w tym świecie, pod warunkiem, że wspomniana wiedza i umiejętności zostaną przez tychże wykorzystane wyłącznie dla dobra Imperium"
I takie pozwolenie Loftus otrzymał. Zwrócenie na siebie uwagi, by zapobiec czemuś niepożądanemu jest jak najbardziej działaniem dla dobra Imperium.
Zacytowałeś tylko kawałek punktu szóstego, ukrywając istotne informacje. To jest wprowadzanie w błąd.
Punkt szósty, owszem, mówi, że "nie wolno", ale później dodaje "chyba, że". A, co ważniejsze nie jest to całkowite "nie wolno", ale "nie wolno bez zezwolenia od upoważnionych przez ten dekret osobistości" - a takimi upoważnionymi osobistościami są przedstawiciele Kolegiów, o których mówi punkt piąty.
Oczywiście, łowcy czarownic mogliby to i tamto... Jest jakiś na sali? Ale nie bronię Allandorowi wybrać się na poszukiwania łowców czarownic, żeby im donieść o uczniu w wojsku.
Przypominam również, że zasada "kto pierwszy ten lepszy" była wprowadzona tylko do przeprowadzania walk z Gruberem.
Inne rzeczy mogą dziać się równocześnie. A wypowiedzenie kilku zdań nie zajmuje więcej czasu magowi niż elfowi odwrócenie się i wyjście.
Jedyny sposób by Allandor nie słyszał maga to zatkanie sobie uszu natychmiast po zakończeniu mówienia i głośne "lalalalala, nie słyszę was".
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |