Jeśli trzymasz się sztywno podręcznika to brakuje jej umiejętności nauka prawo, a taką umiejętność może mieć już kapłan (choć nie musi).
Tak więc kościół sigmara może i ustanawiać łowców czarownic, ale raczej nie czynią tego akolici tego kościoła
I nie rzuciłem czaru na ulicy (dziwne porównanie), ba nawet obawiam się reakcji innych postaci z magią nie obeznanych. Jednak w garnizonie do linczu raczej nie dojdzie.
I na tym kończę ten offtop bo Henowi temat rozbijamy. Proponuję tylko mniej osobiście odbierać posty innych.
Edit:
Jak by Ritter był rozsądnym studentem magii, to by grzecznie kolegium ukończył a nie trafił do wojsk imperium. Spokojny czy nie podważał autorytet przełożonych i zwrócił się lekceważąco do przedstawicielki kościoła. Status społeczny sług bożych jest wyższy niż zwykłych ludzi, a elf ma to gdzieś (oczywiście jego prawo). Więc w mojej ocenie mogło doprowadzić to do zagrożenia. Przecież nie znamy swoich temperamentów, ani charakterów więc ciężko realnie ocenić kto i jak zareaguje.
@kinkubus
Jeśli chcesz to edytuj, po zwróceniu uwagi Loftus bez słowa "wygasi" ognika i wróci do studiowania swojej księgi. Uwagę na siebie zwrócił i o to mu głównie chodziło.