Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2017, 20:26   #56
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Mężczyzna przekazał co miał do przekazania jasno i uczciwie - a skoro było to więcej niż Louie ostatnio otrzymywał, to głupotą byłoby to zmarnować. Zrezygnował więc z Przekonania kota do ruszenia jego tropem. W spokoju dokończył posiłek, załadował tobołki i kontynuował mozolne przekradanie się na północ. Od załomu do załomu, od krzewów do wysokich traw.
Krótkie spotkanie wskazało parę problemów - a częścią z nich mógł się zająć przy najbliższym postoju. Opuszczone zagrody czy osady, nieduże - byle suche - jamy czy choćby rozpadliny podobne do poprzedniej - było wystarczające żeby odpoczywając bezpiecznie doczekać do wieczora. I tak musiał zabarwić swój strój na nieco bardziej odpowiednie kolory dla otaczających go wrzosowisk, a dopóki pogoda była dobra mógł też rozejrzeć się za materiałami na kuszę. No i definitywnie potrzebował pomocnika, a kot...kot mógł nie wystarczyć wobec zagrożeń wrzosowisk.
Na razie jednak jedyne co usłyszał to głośny tęten zbliżającego się stada saren, poganianego przez ścigającego go złowieszczego wilka. Znajomą bestię. Szarego od Zinbi.
Zwierzęta biegły w kierunku gnoma - może nie dokładnie na jego kryjówkę, ale wystarczająco blisko żeby wilk mógł złapać jego trop. Nie mówiąc już o pościgu - a nawet jeżeli była to oszalała gnomka. Pal sześć dyskrecję i krycie się, skoro i tak nie przynosiły efektów. Poganiając muła w podskokach ruszył prostopadle do trasy zwierząt - byle oddalić się jak najszybciej.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline