Wstaję z ziemi tamując ręką krew lecącą z rany i klnąc pod nosem - zaraz ci się odpłacę - mówię i zaczynam przeszukiwać bandytę biorąc od razu jego sztylet i przysłuchując się rozmowie Elżbiety z Bogdanem - jeśli masz jakieś bandaże albo chusty to z chęcią się zgodzę - odpowiadam na jej pytanie. |