Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-06-2007, 20:01   #51
 
Druidzki spokój's Avatar
 
Reputacja: 1 Druidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodze
Wstaję z ziemi tamując ręką krew lecącą z rany i klnąc pod nosem - zaraz ci się odpłacę - mówię i zaczynam przeszukiwać bandytę biorąc od razu jego sztylet i przysłuchując się rozmowie Elżbiety z Bogdanem - jeśli masz jakieś bandaże albo chusty to z chęcią się zgodzę - odpowiadam na jej pytanie.
 
Druidzki spokój jest offline  
Stary 03-06-2007, 20:13   #52
 
LeBron's Avatar
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Tak - odpowiada kobieta - mam trochę bandaży. Chodzi mi o podróż z wami, chciałabym uratować ciało mego ojca
Feliks
Zdobywasz bardzo ładny, srebrny sztylet.
 
LeBron jest offline  
Stary 04-06-2007, 19:42   #53
 
Arentis's Avatar
 
Reputacja: 1 Arentis ma wyłączoną reputację
Smutny tym, iz nie zranilem wrednego banity, uklaniam sie pieknej damie.

-Witaj !

Wpatrzony w jej piekny usmiech, powiedzialem po niej:

-Pania to moge nawet na koniec swiata odwiezc ! - po chwili namyslu:
-Wiec moze wyruszajmy ? - dodalem
 
__________________
:)
Arentis jest offline  
Stary 08-06-2007, 11:01   #54
 
LeBron's Avatar
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Kobieta mówi - Ach, jacy panowie jesteście przemili. Szkoda że nie znałam was wcześniej. - Po chwili patrzy Feliksa, i odpowiada mu, dając do ręki dwa bandaże - Proszę, o to bandaże. Mogłabym poznać wasze imiona? - pochwili dodaje - Możemy jechać, lecz jedna osoba będzie musiała pełnić wartę na koniu, i ktoś musi prowadzić. Ja będe siedziała w karecie, zgadzacie się panowie?
 
LeBron jest offline  
Stary 08-06-2007, 20:30   #55
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
- Pani, jam jest Bogdan. Chciałbym porozmawiać podczas podróży z waść panną i umilić jej czas moją osobą. O ile to nie uprzykrzy twojej podróży oczywiście.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 08-06-2007, 23:31   #56
 
Druidzki spokój's Avatar
 
Reputacja: 1 Druidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodze
ja jestem Feliks- mówię obwijając sobie ramię bandażem - przepraszam że się narzucam, ale jestem jedynie zwykłym rzemieślnikiem., dokańczam się opatrywać - mogę pełnić warte na koniu, dopilnuję żeby żadni podli bandyci już nas nie zaskoczyli- po czym idę po mojego konia który uciekł, schował się za jakimś drzewem i zaczął jeść jagody, patrzę na pobliski teren (oczekując od mistrza dokładnego opisu), wsiadam na konia i dołączam do reszty uśmiechając się do damy.
 
Druidzki spokój jest offline  
Stary 13-06-2007, 11:25   #57
 
LeBron's Avatar
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Ruszyliście wszyscy w drogę. Po jakimś czasie zapada zmrok. Dama śpi w karecie a wy na kocach na zewnątrz. Feliks, stoisz na warcie, a Bogdan ma cię zaraz zmienić. Po chwili słyszysz szelest w krzakach, podchodzisz z pochodnią, którą wcześniej zapalasz.

Maciej Zauważasz grupkę ludzi prz ykarecie. Jednego wartownika. Podchodzisz bliżej, a swojego rysia puszczasz na zwiad.
 
LeBron jest offline  
Stary 13-06-2007, 19:59   #58
 
Arentis's Avatar
 
Reputacja: 1 Arentis ma wyłączoną reputację
-Jam jest Ludwik z Gniezna, jestem karczmarzem, to moje cale zycie, teraz prowadze gospode w Krakowie. Wlasnie wyruszam do Gdanska mam tam pare spraw do zalatwienia ... Ale coz nie bede nudzic, jedzmy zatem i cieszmy sie podroza.

Prowadze karete i gawedze jak wszyscy. Gdy zapada noc rozwniez klade sie spac i mowie damie:

-Dobranoc, zycze milej nocy.

Uslyszalem szelest i tylko troche otwarlem oczy, jestem zmeczony, nie robie zadnych gestow, nic nie mowie, tylko sie przygladam.
 
__________________
:)
Arentis jest offline  
Stary 13-06-2007, 21:59   #59
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
Śnie o mojej przyszłości z nowo poznaną damą. "O tak, duchy mi sprzyjają." Śpię twardym snem, nie wygląda na to, bym sam miał się dobudzić na swoją wartę.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 14-06-2007, 16:07   #60
 
Lkpo's Avatar
 
Reputacja: 1 Lkpo ma wyłączoną reputację
Maciej już zamierzał pojechać w stronę jakieś przydrożnej gospody, gdy wreszcie ktoś się zjawił. Chwilę pogłówkował po czym miał ułożony już cały plan. Szepnął coś w stronę rysia, sam ustawił się przy drodze na koniu. Między palcami lewej dłoni trzymał, nic nie wartego na tych terenach, pieniążka.
Nagle z zarośli wyskoczyło zwierzę, prosto na wartownika. Jego ślepia lśniły złowieszczym blaskiem. W tym samym momencie na drogę wyjechał jeździec, ubrany w naprawdę porządne szaty. Na białym rumaku wyglądał dość dobrze w kontraście ciemności nocy.
-Spokój-krzyknął Maciej
Wtedy to ryś natychmiastowo pomknął stronę swego nowego pana. Podjechał trochę bliżej, starając się nie wzbudzać agresji.
-Przepraszam za niego, czasami jest trochę porywczy. Jestem Wojtek, sztukmistrz i cyrkowiec. A Wy Panie?-mówił ze wschodnim akcentem, lecz bardzo wyraźnie i zrozumiale.
 
__________________
"Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz"
Lkpo jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172