Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2017, 01:06   #263
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Ryba mało skrycie odbierała nagrodę. Szczerzyła pysk jak głupia, gdy wręczano im pieniądze i przedmioty. Po tej walce, pierwszej poważnej w życiu, czuła się pewniejsza i silniejsza niż kiedykolwiek. Strzelanie do ludzi nie było jakoś bardzo trudniejsze od polowania na zwierzęta, tylko ci próbowali oddać i nawet zranili wodnicę. Bolało, nie dało się ukryć. Ale nie było to czymś, czego nie dało się przetrwać zaciskając wystarczająco mocno zęby. Kiedyś złamała nogę i musiała sama się kurować, a nie była pewna, jak się to robi i improwizowała. Długi czas trzeszczało jej w kolanie, dopóki pewnego dnia nie postanowiła go nastawić z zaskakująco pozytywnym skutkiem.
Mogła i teraz nastawić komuś kolano, mniej więcej wiedziała, co robi; miała jako takie pojęcie o ciele i wiedziała gdzie coś powinno się znajdować, a gdzie nie. Dlatego jej strzały były tak skuteczne, a ona sama jeszcze w jednym kawałku.

Po odebraniu wypłaty, do puli której dorzuciła kilka monet znalezionych na marynarzach, poszła do pokładowego medyka, zaoferować mu swoje usługi. Świeżo po abordażu mógł potrzebować pomocy.
Szczególnie interesowało ją, czy któryś z jej dwóch, rosłych kumpli - którzy raczej nie podzielali tego poglądu - był ranny. Chciała się nimi zająć osobiście, bo medykowi nie bardzo ufała. Niby załatał ich już kilka razy, tak jakoś nie przykładał się do tego wystarczająco zdaniem ryby.
 
kinkubus jest offline