Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2017, 14:12   #93
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Ledwie dłoń Liri dotknęła jego twarzy, Bahram uderzył ją z całym impetem. Zabolało.

Bahram Gafmewar: Masz mnie za idiotę, kurwo? Nie mówisz do byle śmiecia z Okręgów, żebyś mnie próbowała nabrać na takie teksty.

Spojrzał na nią z niechęcią. Wszystkimi oczyma.

Bahram Gafmewar: Otworzę bramę. Damy mu jakieś łóżko na korytarzu. I wiedz, że robię to tylko ze względu na przeszłość.

***

Quin musiał wjechać Nomadem między slumsy, bo jakiś zdecydowanie lepiej uzbrojony pojazd zatrąbił nań złowieszczo. Na szczęście mieli przy sobie broń, bo okoliczni mieszkańcy chciwie spoglądali na opancerzenie Nomada, które pewnie kosztowałoby dobrych kilkadziesiąt kredytów w drugim obiegu. Grunt, że ten chwilowy, piętnastominutowy postój skończył się na jednym incydencie, gdy "BU!" zrobił Jahleedowi jakiś przechodzący batarianin.

Wkrótce na quinowy omni-klucz dotarła wiadomość od Liri.

Brama otwarta. Przyjmie go.

Quim odpalił silnik, a Jahleed swoim tłustym środkowym palcem pożegnał grupkę batarian, naśmiewających się z niego na progu jednego z domów.

***

Zaparkowali w podziemnym garażu, gdzie już na wejściu czekała ekipa salarian z wózkiem do przetransportowania pacjenta. Zielonoskóry salarianin, chyba kierownik tego małego zespołu, przekazał ekipie Barrusa, by udali się do gabinetu 302C. Powiedział, że "Doktor Gafmerwar uprzejmie prosił o wyjaśnienia".
 
MrKroffin jest offline